Ruszył proces apelacyjny małżeństwa, które zabijało noworodki
Ponownego rozpoznania sprawy Jolanty K. z
Czerniejowa (Lubelskie), skazanej na dożywocie za zabicie
pięciorga noworodków, oraz jej męża Andrzeja K., uniewinnionego od
zarzutu podżegania do tych zbrodni, domagają się prokurator oraz
obrońca oskarżonej. Proces apelacyjny małżonków rozpoczął się w Lublinie.
28.11.2006 | aktual.: 28.11.2006 11:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sąd wyłączył jawność postępowania w części dotyczącej wystąpienia stron. Wnioskowali o to zarówno obrońcy oskarżonych, jak i prokurator. Argumentowali, że drastyczne szczegóły tej sprawy podane przez media będą miały negatywny wpływ na żyjące dzieci małżeństwa K.
Według prokuratury, Sąd Okręgowy, który wydał wyrok w marcu tego roku, błędnie ocenił dowody obciążające Andrzeja K. Z wyjaśnień jego żony - jak podtrzymuje prokuratura - wynika, że wiedział on o kolejnych ciążach i nakłaniał ją do zabicia dzieci. SO uznał te zeznania Jolanty K. za niewiarygodne i pełne sprzeczności. Obrońca Jolanty K. również podnosił, że działała ona pod presją męża i kara wymierzona jej przez sąd pierwszej instancji jest zbyt surowa.
Zwłoki pięciorga dzieci małżeństwa K. znaleziono latem 2003 r. w beczce po kiszonej kapuście. Do zbrodni doszło w latach 1992-1998. Kobieta rodziła dzieci w domu, w wannie i topiła je.