"Rurociąg Odessa-Brody-Gdańsk tak, ale z Rosją"
Po spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim w Astanie, prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew oświadczył, że jego kraj jest zainteresowany projektem rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk, ale trzeba do niego obowiązkowo zaprosić Rosję.
29.03.2007 | aktual.: 29.03.2007 18:42
Lech Kaczyński przebywa z dwudniową oficjalną wizytą w Republice Kazachstanu. Po uroczystym powitaniu w pałacu prezydenckim w Astanie, prezydenci obu krajów odbyli kilkudziesięciominutową rozmowę. Jak przyznali na konferencji prasowej, wiele miejsca poświęcili możliwościom transportu kazachskiej ropy rurociągiem Odessa-Brody-Gdańsk. Lech Kaczyński podkreślił, że rurociąg ten mógłby zostać zakończony w 2011- 2012 r. Polska jest gotowa zarówno przerabiać kazachską ropę, jak i być dla niej krajem tranzytowym.
Data 2011 jest ważna dla Kazachstanu, bo do tego czasu zamierza on dwukrotnie zwiększyć swoją produkcję ropy, a obecne drogi jej transportu staną się niewystarczające. Prezydent Nursułtan Nazarbajew, zapytany, czy Kazachstan jest zainteresowany udziałem w tym przedsięwzięciu, odparł, że tak. Szczególnym "dobrodziejstwem" nazwał niezamarzający port w Gdańsku. Zaraz jednak dodał, że do tego projektu "obowiązkowo należy włączyć Rosję".
W ostatnich dniach rosyjska prasa uważnie śledziła rozwój stosunków polsko-kazachskich. Niektóre rosyjskie media określały wizytę polskiego prezydenta jako "mrzonkę o kazachskiej ropie". Wieczorem przybywa do Astany rosyjski premier Michaił Fradkow.
Lech Kaczyński uważa jednak, że transport kazachskiej ropy rurociągiem do Gdańska jest możliwy. To nie jest mrzonka, bo według słów samego prezydenta Nazarbajewa w pewnej chwili powstanie nadwyżka możliwej do wyeksportowania ropy w stosunku do możliwości przesłania jej drogą lądową przez Rosję, czy drogą lądową i potem przez Morze Czarne. Trzeba pamiętać, że Kazachstan wyraźnie nie jest zainteresowany portami, które zamarzają, a po drugie jest to droga, która umacnia związki Kazachstanu z Europą Wschodnią i Unią Europejską - powiedział.
Pytany o wypowiedź Nazarbajewa na temat zaproszenia do projektu rurociągu Rosjan, Lech Kaczyński powiedział, że podczas rozmowy w cztery oczy kazachski prezydent uznał, że "byłoby warto ze względu na pewne elementy o charakterze technicznym".
Polski prezydent podkreślił, że projekt ten nie jest wymierzony przeciwko komukolwiek. Polska nie jest wrogiem Rosji - powiedział i dodał, że nasz kraj chce dywersyfikacji dostaw.
Nazarbajew przyjął zaproszenie polskiego prezydenta na energetyczny szczyt, planowany na maj w Warszawie. Lech Kaczyński powiedział, że Nazarbajew chciałby najpierw porozmawiać z ekspertami, aby spotkanie zakończyło się sukcesem.
Na początku marca Lech Kaczyński zapowiedział zorganizowanie w maju w Polsce międzynarodowej konferencji dotyczącej planów importu ropy z kierunku południowo-wschodniego, m.in. z Kazachstanu i Azerbejdżanu przez Ukrainę do Polski i dalej w kierunku Niemiec. W konferencji mają uczestniczyć prezydenci zainteresowanych państw.
Tematem rozmów prezydentów było również miejsce Polski w kazachskiej polityce wobec UE. L.Kaczyński powiedział, że Polska jest "naturalnym partnerem Kazachstanu" i w wielu sprawach, np. dotyczących przewodnictwa w OBWE dla Kazachstanu czy jego członkostwa w WTO, popierała te starania.
Jeszcze przed spotkaniem prezydentów w Astanie podpisano cztery umowy dwustronne: o współpracy turystycznej, w przemyśle obronnym, między Narodowym Bankiem Polskim a Bankiem Narodowym Kazachstanu, a także o likwidacji wiz dla właścicieli paszportów dyplomatycznych. (zel)
Małgorzata Dragan