Rumsfeld wypowiada wojnę biurokracji
Prawdziwą wojnę biurokracji w Pentagonie wypowiedział w poniedziałek minister obrony Donald Rumsfeld.
Jego zdaniem, możliwe jest połączenie niektórych stanowisk cywilnych i wojskowych, redukcja nakładających się funkcji w obsłudze wojska i przeniesienie niektórych miejsc pracy do sektora prywatnego. Batalia przeciwko biurokracji jest moralnym nakazem, ponieważ od tego zależy życie (bezpieczeństwo) Amerykanów - podkreślił Rumsfeld. Unowocześnienie Departamentu Obrony jest sprawą naglącą, ponieważ w istocie rzeczy jest to kwestia życia i śmierci każdego Amerykanina - powiedział.
Rumsfeld dodał, że biurokracja zagraża bezpieczeństwu narodowemu.
Według Rumsfelda, walka z biurokracją nie będzie działaniem przeciwko ludziom Pentagonu, lecz panującym w ministerstwie mechanizmom. Jako przykład podał funkcjonowanie trzech generalnych biur doradczych w armii lądowej, marynarce wojennej i siłach powietrznych. Czwarte biuro powołano do koordynowania ich pracy. Każdy rodzaj sił zbrojnych ma ponadto samodzielne biuro np. do współpracy w Kongresem.
Szef Departamentu Obrony podkreślił, że nie jest również niezbędne, by Pentagon miał własny personel sprzątający, bo wystarczy wynająć do tego prywatne agencje. Zgodnie z zaleceniami Kongresu, zatrudnienie w Pentagonie ma się zmniejszyć o 15% do 2003 roku.
Amerykańskie Ministerstwo Obrony składa się m.in. z blisko półtora miliona mężczyzn i kobiet w mundurach i 659 tys. pracowników cywilnych. (mk)