Ruch w przychodniach. Polacy masowo chodzą na testy
Niemal 41 tys. nowych zakażeń koronawirusem i 193 zgonów chorych na COVID-19 - to dane przekazane w sobotę przez resort zdrowia, które jednoznacznie wskazują na rozpędzanie się piątej fali pandemii. - W przychodniach ten ruch był cały czas. Zaczyna wzrastać liczba wykonywanych testów. W tej sytuacji będzie pojawiał się jeszcze większy ruch, bo pacjent z wynikiem pozytywnym będzie musiał być kierowany na kwarantannę, a chory do szpitala - powiedziała w programie "Newsroom" WP Anna Rulkiewicz, prezes zarządu LUX MED. Zaznaczyła, że od przebiegu tej fali zakażeń będzie zależała faktyczna liczba potrzebnych łóżek. - Mamy w Polsce problem z małą liczbą zaszczepionych, czyli ryzyko mamy większe niż kraje zachodnie - zauważyła Rulkiewicz. Prezes firmy zajmującej się ochroną zdrowia dodała, że w wariant Omikron jest bardziej zaraźliwy, więc personel w placówkach medycznych też będzie szybciej się zakażał. - To jest największe ryzyko - wskazywała rozmówczyni Mateusza Ratajczaka.