RPA: Rząd odbierze ziemię białym "mordercom"
24 lata po odebraniu białej mniejszości władzy, Afrykański Kongres Narodowy odbierze jej także ziemię. Sprawa wzbudza wielkie kontrowersje i daje paliwo radykałom.
06.08.2018 16:09
"Największy błąd, który uczyniliśmy, to taki, że konsultowaliśmy się z mordercami. Biali stanowią 9 procent populacji i posiadają 79 proc. ziemi" - wpis o takiej treści pojawił się na twitterowym koncie Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), partii, która od 1994 roku nieprzerwanie rządzi Południową Afryką.
Tweet zrównujący białych posiadaczy ziemskich z mordercami natychmiast spowodował oburzenie. ANC ostatecznie zdecydowało się go skasować, tłumacząc, że był to jedynie cytat jednego z uczestników wysłuchania publicznego. Ale cytowane słowa dobrze pokazują coraz bardziej napięty klimat, jaki panuje w najbogatszym kraju Afryki po tym, jak rząd ogłosił zamiar wywłaszczenia białych posiadaczy z ich ziemi.
Sprawa posiadania ziemi uprawnej od ponad dwóch dekad była przedmiotem burzliwej debaty w RPA. Pomimo utraty władzy, biała mniejszość wciąż kontroluje ok. 3/4 całej ziemi uprawnej w kraju. Aby to zmienić, władze przez lata prowadziły program odkupu ziemi przez rząd, jednak niewielu właścicieli było chętnych sprzedać swoje posiadłości. Dlatego teraz władze w Pretorii chcą przejść do bardziej radykalnych . W ubiegłym tygodniu prezydent kraju Cyril Ramaphosa ogłosił, że partia rządząca przy wsparciu radykalnej lewicy z ugrupowania Wojowników o Wolność Gospodarczą (EFF) przygotuje zmiany w konstytucji, by umożliwić odebranie ziemi białym właścicielom bez rekompensaty.
Powtórka z Zimbabwe?
Na pierwszy ogień do wywłaszczenia wyznaczono 139 posiadłości, w których ziemia jest "nieużywana" przez właścicieli. Tereny zostaną następnie zredystrybuowana najuboższym obywatelom RPA. Dlatego planowane zmiany cieszą znaczną popularnością. Jednak znaczne są też obawy - i to nie tylko wśród białych mieszkańców kraju. Eksperci i komentatorzy boją się powtórzenia scenariusza z Zimbabwe, gdzie nagłe odebranie ziemi białym rolnikom zakończyło się gospodarczą klęską i doprowadziło do zapaści produkcji żywności.
W przypadku Republiki Południowej Afryki, stawka jest jeszcze większa, bo kraj jest jednym z największych producentów płodów rolnych na świecie. Rządzący boją się też ucieczki inwestorów z kraju. Dlatego Ramaphosa zapowiada, że proces wywłaszczenia będzie odbywać się stopniowo i w uporządnowany sposób, a priortytem rządu będzie zapewnienie bezpieczeństwa produkcji i wzrostu gospodarczego. Wciąż jednak nie wiadomo, w jaki dokładnie sposób będą odbywać się wywłaszczenia.
Rynki finansowe zaragowały nerwowo. Południowoafrykańska waluta rand zaliczyła ostry spadek wartości. W górę poszybowała natomiast rentowność obligacji skarbowych. Mimo to, politycy ANC są zdecydowani, by przeć do przodu mimo rynkowych kłopotów.
- Zarówno krajowi, jak i międzynarodowi inwestorzy muszą docenić fakt, że inwestycje długoterminowe są związane z posadaniem ziemi przez większość. Aby myśleć o inwestycjach w długiej perspektywie, trzeba najpierw zadbać o rozwiązanie przeszłej niesprawiedliwości - stwierdził Zizi Kodwa, członek władz ANC.