Rozszerzenie Unii: wycisnąć świętego Mikołaja jak cytrynę
Premier Danii Anders Fogh Rasmussen zapowiedział, że podczas szczytu w Kopenhadze nie ma zamiaru być - jak to określił - ”świętym Mikołajem”.
Polska oraz Malta, która także postawiła szereg warunków, „chcą wycisnąć Unię jak cytrynę” - stwierdził Rasmussen, dodając że nie musi być jednak tak, że Polska i Malta wejdą do Unii. Premier Danii ostrzega również, że jeśli któryś z kandydatów zabrnie w Kopenhadze w ślepą uliczkę to może mu być ciężko z niej wyjść.
Kraje kandydujące nie będą mogły indywidualnie blokować największego w historii rozszerzenia UE - uprzedziła w środę, w przeddzień szczytu w Kopenhadze, przewodnicząca w tym półroczu Unii Europejskiej, Dania.
"Jesteśmy zdeterminowani zakończyć negocjacje z tyloma krajami kandydującymi, z iloma jest to możliwe, i mamy nadzieję, że będzie to 10 krajów" - powiedział pragnący pozostać anonimowy jeden z wysokich rangą przedstawicieli Danii.
Dania ostrzega, że kandydaci do Unii nie mają co liczyć na spełnienie swoich żądań. Premier Anders Fogh Rasmussen zapowiada, że podczas szczytu w Kopenhadze nie ma zamiaru być - jak to określił - ”świętym Mikołajem”. Adresatem tych ostrzeżeń jest przede wszystkim Polska.
Duńskie gazety zamieszczają w środę - za miejscową agencją prasową Ritzau - wypowiedzi premiera Rasmussena, z których jednoznacznie wynika, że propozycje finansowe zawarte w duńskiej ofercie przedstawionej kandydatom są w zasadzie ostateczne, a nadzieje, że można będzie podnieść ich wysokość nie mają szans spełnienia.
Tymczasem Polska oraz Malta, która także postawiła szereg warunków, ”chcą wycisnąć Unię jak cytrynę” - stwierdził Rasmussen, dodając że nie musi być jednak tak, że Polska i Malta wejdą do Unii. Rasmussen ostrzega również, że jeśli któryś z kandydatów zabrnie w Kopenhadze w ślepą uliczkę to może mu być ciężko z niej wyjść. Wtedy – zdaniem Rasmussena – następna szansa pojawi się dopiero w 2007 roku.
Polska, największy wśród krajów kandydujących, liczących na członkostwo w Unii od 2004 roku, do tej pory odmawia zaakceptowania warunków zaproponowanych przez UE.
Kraj, którego gospodarka jest ściśle uzależniona od rolnictwa - pisze AFP - chce szerszego dostępu do subwencji rolniczej i pomimo ostrzeżeń Danii, chciałaby kolejnego rozpatrzenia tej kwestii na spotkaniu szefów państw i rządów UE w Kopenhadze.
Duński minister spraw zagranicznych Per Stig Moeller uprzedził we wtorek, że "jeśli chce się wygrać jednocześnie wszystkie atuty, grozi to ich utratą". (an)