Rozszerzenie UE - konieczne Cypr i Polska
Cypryjczycy są przekonani, że bez ich kraju i bez Polski nie dojdzie do rozszerzenia Unii Europejskiej. Polska i Cypr od czterech lat prowadzą negocjacje z Unią.
Poszerzenie nie może się odbyć bez dwóch krajów. Pierwszy to Polska, bo jest bardzo dużym krajem, bardzo ważnym dla poszerzenia i Niemcy nie mogą sobie wyobrazić poszerzenia bez niej. Drugim takim krajem jest Cypr, bo bez Cypru grecki parlament zablokuje całe poszerzenie - ocenił rzecznik cypryjskiego rządu Michalis Papapetru.
Cypr najlepiej z kandydatów spełnia kryteria polityczne i ekonomiczne członkostwa, a stopa życiowa sięga tam 86% średniej unijnej. Problemem kraju jest trwający od 28 lat podział wyspy na część "grecką" i "turecka". Wojska tureckie wylądowały na Cyprze w lipcu 1974 roku - w pięć dni po zamachu stanu inspirowanym przez reżym "czarnych pułkowników" w Grecji. Pod ochroną wojsk powstała Turecka Republika Cypru Północnego, uznawana tylko przez Turcję.
Wielu Turków cypryjskich ma dość izolacji i biedy na północy, ale też nie chce dominacji Greków. Poza tym przeszło połowa rdzennych Turków wyemigrowała, a koloniści, którzy mają dziś nad nimi przewagę liczebną, popierają samozwańczą republikę.
Żeby nie dawać Turcji prawa weta wobec członkostwa Cypru, Unia pod naciskiem Grecji w zasadzie zgodziła się w 1999 r. na szczycie w Helsinkach, że brak rozwiązania problemu cypryjskiego nie będzie warunkiem przyjęcia Cypru. Oznacza to zgodę na ewentualne przystąpienie formalnie całej, choć de facto podzielonej wyspy, reprezentowanej przez oficjalny rząd cypryjski, nawet jeśli nie będzie kontrolował północy. Z perspektywą jej faktycznego przyłączenia, gdy będzie to możliwe, tak jak to się stało z NRD.(ck)