Rozprawa w procesie Lepper kontra Krawczyk odroczona
Ze względu na nieobecność świadków w piotrkowskim sądzie nie odbyła się kolejna rozprawa w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki wytoczył Andrzej Lepper Anecie Krawczyk, głównemu świadkowi w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 26 października.
19.09.2007 | aktual.: 19.09.2007 12:32
Lepper domaga się od kobiety przeprosin oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia na cele charytatywne. W pozwie Lepper zarzuca Anecie Krawczyk przekazywanie do mediów nieprawdziwych informacji, iż miał jej proponować pracę za seks i że może być on ojcem jej dziecka.
Do sądu w Piotrkowie przyjechał w środę jedynie lider Samoobrony. Na rozprawę nie dotarli świadkowie powołani przez pełnomocnika Krawczyk, mec. Agatę Kalińską-Moc.
Ta sprawa powinna się już dawno skończyć. Udowodniłem, że nie jestem ojcem jej dziecka. Nie ma dziś pani Krawczyk na sprawie. To jest celowe unikanie rozprawy, przedłużanie w czasie, by nie zakończyła się przed wyborami. Sędzia ukarał jednego świadka grzywną, a pani Krawczyk nakazał stawienie się na kolejną rozprawę, ale będzie to dopiero 26 października - powiedział Lepper.
Według mec. Kalińskiej-Moc, postępowanie cywilne jest szkodliwe dla postępowania karnego, bowiem wiąże się z ujawnianiem treści objętych tajemnicą śledztwa.
Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ubiegłego roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłej dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.
Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Według prokuratury, przesłuchano w nim już ponad 220 osób.
Łódzka prokuratura okręgowa przedstawiła Łyżwińskiemu łącznie siedem zarzutów, w tym gwałtu, przyjmowania i żądania korzyści osobistych o charakterze seksualnym, wykorzystania lub usiłowania wykorzystania seksualnego czterech kobiet, nakłaniania Anety Krawczyk do przerwania ciąży oraz podżegania do porwania biznesmena. Zarzuty dotyczą lat 1999-2003. Łyżwiński, który obecnie przebywa w areszcie, jest czwartą osobą, której przedstawiono zarzuty w tej sprawie. Jego b. asystent Jacek P. jest oskarżony m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży oraz narażenie życia kobiety i wkrótce stanie przed sądem.