Rozpoczął się proces księdza oskarżonego o pedofilię
Przed Sądem Rejonowym w Człuchowie
(Pomorskie) zaczął się proces Piotra T., byłego proboszcza
z Dębnicy, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie ministrantów.
Ze względna na dobro pokrzywdzonych sąd zdecydował o wyłączeniu
jawności rozprawy.
Człuchowska prokuratura postawiła 38-letniemu kapłanowi zarzuty z pięciu artykułów Kodeksu karnego i jednego z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Najpoważniejsze zarzuty to zagrożona karą 12 lat więzienia pedofilia oraz zgwałcenie. Piotr T. jest również oskarżony o namawianie do samobójstwa, rozpijanie małoletnich, podawanie im narkotyków i przywłaszczenie 30 tys. zł., należących do kierowanej przez niego parafii w Dębnicy koło Człuchowa.
Pokrzywdzonymi są nieletni ministranci z parafii w Starogardzie Gdańskim (Pomorskie), gdzie ksiądz Piotr T. sprawował wcześniej posługę kapłańską.
Śledztwo przeciwko księdzu wszczęto w maju ub.r. po tym jak duchowny nagle wyjechał z Dębnicy w nieznanym kierunku. Nie pojawił się na wieczornej mszy, nie odbierał telefonu, kontaktu z nim nie mieli również jego rodzice.
Zaniepokojeni wierni zgłosili policji zaginięcie księdza. W tym samym czasie na komendzie w Starogardzie Gdańskim pojawił się ojciec jednego z ministrantów i zgłosił zaginięcie 15-letniego syna, który wybrał się do księdza T. do Dębnicy.
Nastolatek wrócił do domu po 11 dniach. Zeznał, że w tym czasie kapłan podawał mu alkohol, marihuanę, amfetaminę, namawiał do samobójstwa i molestował. Wszczęto śledztwo przeciwko księdzu. Później policjanci dotarli do kilku innych wykorzystywanych w ten sam sposób przez księdza ministrantów.
Jeszcze w maju biskup diecezji pelplińskiej odsunął Piotra T. od wszelkich posług kapłańskich i ustanowił w Dębnicy nowego proboszcza. Ten szybko odkrył, że razem z księdzem T. z parafialnego konta zniknęło 30 tys. zł., jakie wierni wpłacili na budowę nowego kościoła.
Na początku lipca sąd w Człuchowie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu księdza i zezwolił prokuraturze na wydanie za nim listu gończego. 21 lipca policjanci zatrzymali duchownego w czasie rutynowej kontroli drogowej. Od tego momentu przebywa w areszcie.
Akt oskarżenia przeciwko Piotrowi T. miał być gotowy grudniu 2006 r., ale ze względu na spóźnienie biegłego sporządzającego opinię psychiatryczną powstał dopiero w lutym tego roku.