Oskarżony odpowiada za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym na trasie Białystok-Ełk, grozi mu do ośmiu lat więzienia. Prowadzony przez niego samochód wyjechał z drogi podporządkowanej na główną, nie ustępując pierwszeństwa przejazdu innym autom. Doprowadził w ten sposób do zderzenia z jednym autem, na które najechał jeszcze kolejny samochód.
Sprawca, który w wypadku został ranny, przyznał się w czwartek przed sądem do spowodowania wypadku i przeprosił rodziny ofiar. Jego obrońca chciał wymierzenia kary czterech lat więzienia i dziesięciu lat zakazu prowadzenia pojazdów bez postępowania dowodowego, wniosek poparł prokurator. Sprzeciwiły się temu jednak rodziny osób, które zginęły w wypadku. Rozpoczęły się więc przesłuchania świadków.