Rozpędzony pociąg zmiażdżył auto. Trwają poszukiwania pasażerki
Do groźnego wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pod Oleśnicą. Lokomotywa składu towarowego staranowała fiata seicento. Kierowca zdążył uciec z auta. Policja poszukuje kobiety, która podróżowała wraz z nim.
Do wypadku doszło w środę około godz. 1.00 w nocy w Dąbrowie Oleśnickiej (woj. dolnośląskie). W tajemniczych okolicznościach samochód osobowy zjechał na tory kolejowe. Świadkowie relacjonują, że fiat stał na peronie, a potem zjechał tuż pod nadjeżdżający pociąg.
Z auta w ostatniej chwili udało się wydostać 76-letniemu kierowcy. - Mężczyzna jest bezpieczny, nie odniósł obrażeń - powiedział portalowi radiozet.pl Sławomir Gierlach z KPP w Oleśnicy.
Z kolei portal olesnica998.pl podaje, że to świadkowie wypadku wyciągnęli kierowcę i pasażerkę z samochodu.
Czytaj także: Chciała zabić 5-letniego synka
Zniknęła pasażerka auta
Jak się okazało, kierowca fiata był pijany - miał ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy. Samochodem podróżowała też kobieta, ale zniknęła, gdy na miejsce dotarła policja. Strażacy przeczesują pobliskie tereny próbując odnaleźć pasażerkę - podaje portal olesnica998.
Z relacji strażaków wynika, że w nocy z powodu mgły była ograniczona widoczność do 20 metrów. Mogło to być przyczyną wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Czytaj także: Przełom w sprawie zbrodni w Miłoszycach
Źródło: radiozet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl