"Rozmowy w ostrym tonie". Konflikt w sprawie rosyjskiego opozycjonisty

Światowe reakcje na wyrok 25 lat kolonii karnej dla Władimira Kara-Murzy, wydany w poniedziałek przez rosyjski wymiar sprawiedliwości, zdenerwowały Kreml. Komentarze Waszyngtonu, Londynu i Ottawy spotkały się z natychmiastową reakcją Moskwy. Ambasadorowie tych trzech krajów zostali w trybie pilnym wezwani we wtorek do rosyjskiego MSZ.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa  relacjonuje, jak przebiegały rozmowy dyplomatyczne z ambasadorami USA, Wielkiej Brytanii i Kanady
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa relacjonuje, jak przebiegały rozmowy dyplomatyczne z ambasadorami USA, Wielkiej Brytanii i Kanady
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Anadolu Agency

Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Rosyjskie media poinformowały o natychmiastowej reakcji tamtejszej dyplomacji, związanej ze sprawą skazania na 25 lat kolonii karnej opozycyjnego dziennikarza, krytyka Kremla, Władimira Kara-Murzy.

Opozycjonista od roku przebywał w areszcie. Znalazł się w nim kilka godzin po tym, jak w zagranicznej stacji CNN skrytykował inwazję Władimira Putina na Ukrainę. Stwierdził że Rosją "rządzi reżim morderców".

Jak doniosła w poniedziałek rosyjska agencja informacyjna TASS, za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej, prowadzenie "działalności zagranicznej" i zdradę stanu, została mu wymierzona kara 25 lat pobytu w kolonii o zaostrzonym rygorze i grzywny 400 tysięcy rubli. Ma też zakaz działalności dziennikarskiej na okres 7 lat, a za ćwierć wieku, po opuszczeniu miejsca osadzenia, czeka go jeszcze pół roku "resocjalizacyjnego" ograniczenia wolności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Surowa kara dla 41-letniego dziennikarza z rosyjskim i brytyjskim paszportem, jednego z najbardziej bezkompromisowych i nieulękłych krytyków Kremla, oburzyła społeczność międzynarodową. A światowe reakcje zirytowały rosyjski MSZ.

"Rozmowy w ostrym tonie". Konflikt w sprawie rosyjskiego opozycjonisty

Maria Zacharowa, rzeczniczka resortu, poinformowała w środę, jak przebiegały wtorkowe rozmowy z wezwanymi "na dywanik" ambasadorami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady. Kremlowska propagandystka ocenia te spotkania jako "trudne".

Jak poinformowała agencja RIA Novosti, to była debata "w ostrym tonie", "bez chęci łagodzenia czegokolwiek". - Skomentowaliśmy, że jeśli takie zachowanie, jak to w związku z niedopuszczalnymi wypowiedziami po skazaniu Władimira Kara-Murzy, uznanego za zagranicznego agenta, będzie kontynuowane, to odpowiednio zostanie odnotowane jako niezgodne z zadeklarowanym statusem - wyjaśniła Zacharowa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjamszwojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie