Rozmowy o referendum ws. reformy edukacji. Na spotkaniu obecni politycy, fundacja reaguje: granica została przekroczona
- Reprezentujemy organizację pozarządową, ale rozumiemy, że żyjemy w realnym świecie, w którym decyzje i działania podejmują politycy. Jest jednak granica pomiędzy działaniami obywatelskimi i w istocie politycznymi a tymi, które są działaniami politycznymi i partyjnymi. W naszym odczuciu ta granica została przekroczona – poinformowała Iga Kazimierczyk z zarządu Fundacji "Przestrzeń dla Edukacji".
06.01.2017 | aktual.: 17.01.2017 09:18
W minioną środę, w siedzibie ZNP, odbyło się spotkanie w sprawie organizacji referendum dotyczącego reformy edukacji. Brały w nim udział min. organizacje pozarządowe, samorządowcy oraz przedstawiciele PO i Nowoczesnej. - Nasza organizacja nie wiedziała, że w czasie spotkania dotyczącego referendum, w tej samej sali, w czasie tej samej dyskusji, odbywa się posiedzenie Klubu Parlamentarnego PO. Nie mamy nic przeciwko uczestniczeniu w posiedzeniach klubów partyjnych, ale z tą wiedzą podjęłybyśmy być może inną decyzję, co do naszego uczestnictwa w nim - zaznaczyła Iga Kazimierczyk.
Organizacje pozarządowe zaskoczone
- Taki obrót wydarzeń nie był z nami ani konsultowany, ani nawet nie przedstawiono nam takiej decyzji przed spotkaniem lub w jego trakcie - tłumaczy Kazimierczyk.
Po wystąpieniu prezesa ZNP Sławomira Broniarza, głos zabrał szef klubu PO Sławomir Neumann. - Tu jest Polska odpowiedzialna (...), tu są przedstawiciele tych, którzy nie zgadzają się na te reformy - zaczął. Powiedział także, że reforma uderzy w wiele środowisk, deklarując, iż posłowie i samorządowcy z PO włączą się w akcję referendalną.
- Drodzy politycy, cieszy nas wsparcie inicjatywy referendalnej. Bez wsparcia organizacji posiadających struktury terenowe, każda akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum będzie jedynie niemożliwym do realizowania marzeniem. Aby wniosek miał jakiekolwiek szanse, konieczne jest wspólne działanie. Reprezentujemy organizację pozarządową, ale rozumiemy, że żyjemy w realnym świecie, w którym decyzje i działania podejmują politycy. Jest jednak granica pomiędzy działaniami obywatelskimi i w istocie politycznymi a tymi, które są działaniami politycznymi i partyjnymi. W naszym odczuciu granica ta podczas spotkania została przekroczona - zaapelowała do polityków Iga Kazimierczyk z Fundacji "Przestrzeń dla Edukacji".
- Działania sektora pozarządowego są właśnie pozarządowe, my, jako fundacja zrzeszona w dwóch ruchach obywatelskich – "Obywatelach dla edukacji" i koalicji "Nie dla chaosu w szkole", dodajemy do tego jeszcze jeden przymiotnik – nasze działania są ponadpartyjne. Przy tej okazji przypominamy apel "Obywateli dla edukacji" o ponadpartyjny sojusz dla edukacji - dodała.
"Uszanujcie ten dwugłos"
Fundacja domaga się, aby w dyskusji o edukacji widoczne były różne głosy i stanowiska – związkowe, nauczycielskie, obywatelskie, organizacji pozarządowych i partii politycznych oraz, by ich głosy traktowane były na równi i nie zawłaszczane przez żadną ze stron.
- Obywatele także mają prawo do działań politycznych, nawet mocno zaangażowanych i spektakularnych, niebędących jednocześnie działaniami partyjnymi. Prosimy polityków, by uszanowali ten dwugłos. Jesteśmy przekonane, że „dla dobra sprawy” wszystkim wyjdzie to na dobre. Włączanie działań obywatelskich w narracje partyjne może i będzie sprowadzać je tylko do sfery i argumentacji politycznej, w której racja argumentów merytorycznych może być przedstawiana, ale traci na sile i znaczeniu – komentuje Kazimierczyk. Fundacja domaga się także zdecydowanych działań ponadpartyjnych, z poszanowaniem prawa obywateli do wyrażania swoich dążeń i opinii poza narracjami partii politycznych.
Strajk generalny w marcu
Prezydent Andrzej Duda nie złożył jeszcze podpisu pod ustawą o likwidacji gimnazjów. Szef ZNP Sławomir Broniarz 19 grudnia zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o "zawetowanie ustaw wprowadzających reformę edukacji lub zarządzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu edukacji". Według niego, po wprowadzeniu zaplanowanych zmian, prace może stracić nawet 37 tys. nauczycieli.
Pomysł na zorganizowanie referendum nie zmienia planów ZNP dotyczącego zorganizowania strajku w szkołach. Związek rozpoczął już umożliwiającą jego rozpoczęcie odpowiednia procedurę. Protest ma mieć charakter ogólnopolski i rozpocznie się prawdopodobnie już w marcu.