Rozmowy nie poszły najlepiej? Rolnicy: "Nie mamy nic"

Rolnicy spotkali się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, a następnie szefem kancelarii premiera Janem Grabcem. Rozmowy nie poszły najlepiej. - Strajki nadal będą trwały, 6 marca znowu spotykamy się w Warszawie, dalej blokujemy Polskę - oświadczył Szczepan Wójcik, jeden z organizatorów protestów.

Rozmowy nie poszły najlepiej? Rolnicy: "Nie mamy nic"
Rozmowy nie poszły najlepiej? Rolnicy: "Nie mamy nic"
Źródło zdjęć: © East News, WP
oprac. KAR

27.02.2024 | aktual.: 27.02.2024 17:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

We wtorek w Warszawie odbywa się protest rolników. Do Sejmu weszła delegacja protestujących, która spotkała się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Zgromadzeni zareagowali na relację z rozmów gwizdami i buczeniem. Następnie rolnicy udali się pod Kancelarię Premiera, gdzie odbyło się ich spotkanie z Janem Grabcem.

Organizator strajku Szczepan Wójcik przekazał, że przedstawiciele rolników nie usłyszeli ze strony rządu żadnych konkretnych propozycji - informuje Polsat News. - Do 7 marca rząd obiecał, że przedstawi konkrety, ale teraz nie mamy nic - powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wójcik zaznaczył, że "strajki nadal będą trwały". - 6 marca znowu spotykamy się w Warszawie, dalej blokujemy Polskę, nie zejdziemy z barykad. Niestety - wskazał.

- Pan minister miły człowiek, ale my potrzebujemy konkretnych dat i wyznaczenia kierunków działań - podkreślił. Oznajmił, że "do żadnego porozumienia nie doszło". - Rolnicy dalej będą walczyć o swoje postulaty - dodał.

Przedstawiciel rolników powiedział, że "miejsce rolników nie jest na ulicy, tylko na wsi i gospodarstwach". - Skoro nasze postulaty spełnione nie są, to nasze miejsce musi być niestety tutaj - skwitował.

Spotkanie rolników z marszałkiem Sejmu. Hołownia zabrał głos

Hołownia podkreślił na wtorkowym briefingu w Sejmie po spotkaniu z protestującymi, że rolnicy podnosili trzy podstawowe postulaty.

Jak relacjonował, pierwszy z nich to "wstrzymanie szkodliwych rozwiązań Zielonego Ładu". - Nie całych rozwiązań Zielonego Ładu, ale tych szkodliwych, (...) które - zdaniem rolników - doprowadzają do tego, że ich gospodarstwa stoją na krawędzi upadku - dodał.

- Drugi postulat to rozwiązanie problemu nadmiarowej obecności na rynkach europejskich, w tym na rynku polskim, towarów rolnych spoza UE - powiedział marszałek Sejmu. Podkreślił, że rolnikom nie chodzi tylko o produkty ukraińskie, ale też np. o zboże rosyjskie. Zdaniem Hołowni ten problem jest realny i trudny do rozwiązania.

Trzeci postulat, jak relacjonował marszałek, dotyczy zapewnienia ciągłości produkcji zwierzęcej w rolnictwie.

- W toku rozmowy uzgodniliśmy chyba w zasadzie jedno i to jest chyba podstawowe osiągnięcie tej godziny - że dobrze by było jak najszybciej zorganizować w jakimś miejscu, takim jak Sejm, które daje taką możliwość rodzaj "okrągłego stołu, w którym eksperci, rolnicy, politycy będą rozmawiać, ale też może przetwórcy, przedstawiciele w ogóle rynku będą rozmawiać ze sobą w sposób ciągły" - powiedział.

Protest rolników w Warszawie

We wtorek przed południem w Warszawie rozpoczął się protest rolników. Zgromadzeni ruszyli sprzed Pałacu Kultury i Nauki pod Sejm.

Marsz otwierał rolniczy ciągnik z transparentem z hasłami: "Murem za rolnikiem", "Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem" i "Zielony ład = głód".

W trakcie przemarszu uczestnicy protestu zatrzymali się pod tablicą ku pamięci założyciela i lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i uczcili jego pamięć minutą ciszy.

Według szacunkowych danych Stołecznego Biura Bezpieczeństwa w proteście wzięło udział około 10 tysięcy rolników - poinformowała we wtorek rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. Stołeczna komenda przekazała, że nie odnotowano większych incydentów.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/WP/Polsat News