Rozmowa Dudy z fałszywym Macronem. "Powinny posypać się głowy"
Po wpadce z rozmową telefoniczną z fałszywym prezydentem Francji powinny być dymisje. Tak uważa Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050. W programie "Tłit" Patryk Michalski pytał ją o akcję rosyjskich pranksterów, których ofiarą padł prezydent Andrzej Duda. - To bardzo niebezpieczna sytuacja, zdarzyła się po raz kolejny. To sytuacja, która ośmiesza nasze państwo. Powinny posypać się głowy zarówno wśród osób odpowiadających za takie rozmowy z Pałacu Prezydenckim, jak na poziomie służb - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska. - Nie może być tak, że każdy youtuber może zadzwonić do pana prezydenta i robić sobie z niego żarty. Takie rozmowy są wcześniej odpowiednio ustalane. Zachowanie pana prezydenta niech każdy oceni sam. Ta rozmowa miała miejsce w dzień incydentu na wschodniej granicy. Nie wiadomo, co powiedziałby jeszcze w zależności od tego, jakie pytania by padły. Było widać, że pan prezydent jest wyjątkowo otwarty. W dniu, w którym powinien zachowywać się wyjątkowo powściągliwie, to ten powściągliwości zabrakło - oceniła posłanka Polski 2050.