Rozmowa czterech przywódców ws. Ukrainy: rozejm wydaje się być respektowany
W rozmowie telefonicznej, przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy ocenili, że rozejm na wschodzie Ukrainy "wydaje się być respektowany" - poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydenci Francji, Rosji i Ukrainy - Francois Hollande, Władimir Putin i Petro Poroszenko - rozmawiali dwie godziny o sytuacji na wschodzie Ukrainy. Uznali, że "są postępy na drodze do pokojowego zakończenia konfliktu".
- Politycy ocenili, że rozejm wydaje się być respektowany, a wycofywanie ciężkiej broni jest realizowane - powiedział Seibert.
Przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy byli zgodni, że w nadzorowaniu zawieszenia broni jeszcze większą rolę powinna odgrywać Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. OBWE ma też codziennie publikować sprawozdania z sytuacji w strefie kryzysu.
Przedmiotem rozmowy była także jak najszybsza wymiana jeńców.
Kerry do Ławrowa: rozejm albo kolejne sankcje
Wcześniej szefowie dyplomacji USA i Rosji odbyli długą rozmowę w Genewie, gdzie mieli też przemawiać w ONZ-owskiej Radzie Praw Człowieka.
Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi, że Moskwa i separatyści, których wspiera na Ukrainie, powinni wprowadzić w życie rozejm lub liczyć się z kolejnymi sankcjami.
Kerry powiedział dziennikarzom po spotkaniu z Ławrowem, że przekazał szefowi rosyjskiej dyplomacji, iż jeśli rozejm na wschodniej Ukrainie nie będzie respektowany, będą tego dalsze nieuchronne następstwa dla rosyjskiej gospodarki, która już ma problemy. Rozmowa trwała ok. 80 minut.
Amerykański sekretarz oświadczył, że ma nadzieję, iż jego rozmowy z Ławrowem to początek zmian, które będą oznaczać poprawę dla wszystkich, i że "będzie to droga ku dalszej deeskalacji, a nie do dalszych rozczarowań, oszustw czy dalszej przemocy".
Kerry wyraził też nadzieję na powrót Waszyngtonu do współpracy z Moskwą, lecz, jak zaznaczył, prezydent Władimir Putin błędnie interpretuje wiele z tego, co Waszyngton robi i próbuje robić na Ukrainie.
- Staramy się przestrzegać prawa międzynarodowego szanując suwerenność i integralność innego państwa - powiedział Kerry na konferencji prasowej w Genewie.
Mówiąc o "błędnej interpretacji" przez Putina poczynań USA, Kerry powiedział, że USA nie są zaangażowane w tzw. kolorowe rewolucje, jak utrzymuje prezydent Rosji, a Stany Zjednoczone są gotowe współpracować z prezydentem Putinem i jego krajem, gdy będą rzeczywiście gotowi do przestrzegania podpisanych przez siebie zobowiązań i standardów międzynarodowych.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że ani Kerry ani Ławrow nie uśmiechali się, gdy podawali sobie ręce na oczach fotoreporterów. Do spotkania, jak przypomina AP, doszło w niespełna tydzień po wypowiedzi Kerry'ego, który występując przed senacką podkomisją ds. badania wydatków budżetowych powiedział, że Rosja uprawia największą od czasów zimnej wojny propagandę i wielokrotnie wprowadzała w błąd i kłamała w żywe oczy na temat swej działalności na Ukrainie.