"Rozmawiałem z L.Kaczyńskim o wcześniejszych wyborach"
Premier Donald Tusk poinformował, że podczas jednego z ostatnich spotkań z prezydentem Lechem Kaczyńskim rozmawiał z nim o scenariuszu przedterminowych wyborów
parlamentarnych.
- Zaśmiał się dość grubo i powiedział: "proszę nie mieć złudzeń, że ja bym zdecydował się na skrócenie tej kadencji" - relacjonował reakcję prezydenta w tej sprawie szef rządu, który był gościem radia TOK FM.
Pytany o możliwość wcześniejszych wyborów Tusk odparł, że "jest już w tym wieku, że niemałe doświadczenie każe mu brać pod uwagę każdy z możliwych scenariuszy".
- I nawet przebadałem prezydenta Kaczyńskiego na taką okoliczność w jednej z ostatnich rozmów - przyznał premier. Jak zaznaczył, konstytucja daje bowiem w sprawie rozpisania wcześniejszych wyborów prezydentowi rolę wiodącą.
Jednak w ocenie Tuska, wcześniejsze wybory to "wariant wyjątkowo awaryjny".
- Mój poprzednik, patrząc na sondaże, mając dosyć rządzenia i dosyć koalicjantów podjął - moim zdaniem - niemądre ryzyko i skrócił o połowę kadencję, mając sytuację jednak nawet lepszą niż ja w tej chwili, bo mając brata prezydenta. I wiadomo, jak skończył, przynajmniej na razie - zaznaczył premier.
W jego ocenie, wcześniejsze wybory to rzecz "niepoważna, przesadnie ryzykowna, ale też przykra dla ludzi". A - jak mówił Tusk - władza powinna przede wszystkim zastanawiać się, co robić, żeby uniknąć przykrości i dolegliwości ludzi.
- A takie przepędzanie od urny do urny w takich króciutkich kadencjach byłoby czymś nie do wytłumaczenia ludziom - podkreślał premier. Jak mówił, "ludzie poszli, wybrali", w jego ocenie dobrze, i musi sobie jakoś radzić.