Rozłam w rządzie? Jarosław Gowin dla WP: dziś zagłosowałbym przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji
Nigdy nie byłem zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji - stwierdził Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego. Zapowiedział też, że gdyby miał teraz głosować w tej sprawie, to byłby przeciw jej całkowitemu zakazowi. Czy to oznacza rozłam w rządzie PiS?
W połowie marca do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", który będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej przerywanie ciąży. Zwolenniczką wprowadzenia takich rozwiązań jest premier Beata Szydło. Szef PiS Jarosław Kaczyński mówił w czwartek, że jest przekonany, iż większość klubu PiS poprze całkowity zakaz aborcji, choć zapowiedział, że w tej sprawie nie będzie klubowej dyscypliny.
- Dla mnie trudne do przyjęcia jest zaakceptowanie faktu, że chore dzieci mogą być zabijane - wyznał wicepremier Jarosław Gowin. Stwierdził jednak, że nigdy nie był zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji. - Dzisiaj zagłosowałbym za zakazem aborcji eugenicznej, przeciwko całkowitemu zakazowi - dodał.
Zdecydowanie przeciwko zmianom w tzw. ustawie aborcyjnej są politycy PO i Nowoczesnej.
- To jest wypowiadanie wojny ideologicznej, która nikomu nie jest potrzebna - stwierdziła była premier Ewa Kopacz. Przypomniała, że podczas prac nad ustawą z 1993 roku, jedną ze stron, które podpisały się pod zwartym wówczas kompromisem w kwestii dopuszczalności aborcji w niektórych przypadkach, była strona kościelna. - Dziwię się, że PiS chce to dzisiaj odgrzewać od nowa - dodała Kopacz.
- Mam wrażenie, że Episkopat występuje przeciwko polskim kobietom i chce powiedzieć Prawu i Sprawiedliwości: sprawdzam. Na ile ich wcześniejsze deklaracje, wtedy kiedy byli w opozycji, są prawdziwe. Zobaczymy, co Prawo i Sprawiedliwość z tym zrobi - powiedziała WP Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
- Uważam, że z punktu widzenia legislacyjnego, w tym momencie, należy to zostawić tak jak jest - stwierdził przedstawiciel klubu Kukiz'15 Kornel Morawiecki.
- Otwieramy puszkę Pandory - tak próbę zmiany obowiązującego prawa ocenił Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Zupełnie nie wyobrażam sobie merytorycznej, racjonalnej dyskusji w tym temacie. Tu będą grały emocje - stwierdził.
- Już raz z tego powodu nastąpiło w PiS pęknięcie - przypomniał w rozmowie z WP Andrzej Halicki z PO. - Więc wydaje mi się, że im to nie służy, ale przede wszystkim nie służy to polskiemu społeczeństwu.