Rozkradziono odpady radioaktywne
Specjalny zespół specjalistów amerykańskiego departamentu obrony odkrył, że ośrodek jądrowy w Bagdadzie został dokładnie splądrowany. Amerykanie podjęli badania dopiero miesiąc po zajęciu Bagdadu. Po przeprowadzeniu kontroli odkryli, że w ośrodku nie ma już niczego wartościowego, co można by jeszcze ukraść. Bagdadzki obiekt, po zbombardowaniu go przez Izrael w 1981 roku i przez Amerykanów w 1991 roku, służył głównie jako miejsce składowania odpadów medycznych i radioaktywnych. Były w nim jednak składniki, które można by wykorzystać do produkcji konwencjonalnych ładunków służących do przenoszenia pyłów radioaktywnych.
Amerykański dziennik "The Washington Post" podaje, że prócz ośrodka bagdadzkiego szabrownicy najprawdopodobniej splądrowali jeszcze inne miejsca, w których prowadzono badania jądrowe i przechowywano materiały radioaktywne. Zdaniem Pentagonu, wskutek działań wojennych, irackie materiały radioaktywne zostały rozgrabione i nie wiadomo gdzie teraz są.
Amerykańscy eksperci stwierdzili, że żaden z siedmiu irackich ośrodków nuklearnych nie pozostał nietknięty. Z każdego coś zabrano. Amerykanie nie wiedzą jeszcze co dokładnie zginęło. Porównując stan obecny obiektów z wcześniejszymi ustaleniami międzynarodowych inspektorów rozbrojeniowych Amerykanie doszli do wniosku, że w kontrolowanych obiektach brakuje wyposażenia i wielu przechowywanych tam materiałów. Nie wiadomo tylko, czy skradli je zwykli złodzieje, osobnicy działający na zlecenie anonimowych odbiorców czy też byli dygnitarze reżimu Husajna, którzy chcieli zatrzeć ślady tajnych badań jądrowych. (mag)