Rowery Mai Włoszczowskiej odnalezione. Zatrzymano 31‑latka
"Dostałam właśnie najlepszą możliwą dziś wiadomość. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze odzyskali wszystkie moje rowery i zatrzymali sprawcę włamania" - poinformowała w sobotę wieczorem Maja Włoszczowska.
30.10.2021 22:08
O odnalezieniu rowerów Maja Włoszczowska poinformowała na swoim profilu na Facebooku. Kolarka podziękowała wszystkim zaangażowanym w akcję poszukiwawczą.
"Dostałam właśnie najlepszą możliwą dziś wiadomość. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze odzyskali wszystkie moje rowery i zatrzymali sprawcę włamania! Bardzo dziękuję jeleniogórskiej Policji oraz wszystkim, którzy zaangażowali się w sprawę. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tylu udostępnień i wiadomości, z wieloma bardzo ciekawymi sugestiami. Nie wierzyłam też, że uda się rowery odzyskać, tym bardziej tak szybko! Już widziałam je poza granicami kraju albo rozebrane na części. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję! Jeszcze nie wiem, jak się wszystkim odwdzięczę, ale coś wymyślę!" - napisała w sieci dwukrotna wicemistrzyni olimpijska.
Stacja Polsat News podała, że podejrzanym o kradzież rowerów Mai Włoszczowskiej, którego zatrzymali policjanci, jest 31-letni recydywista.
Maja Włoszczowska okradziona. Zareagował Andrzej Duda
O utracie rowerów Maja Włoszczowska poinformowała w sobotę przed południem za pomocą Instagrama. Kolarka oświadczyła, że kradzież miała miejsce w nocy z piątku na sobotę.
Do złodziei sportsmenka zwróciła się ze specjalnym apelem. "Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć" - czytamy na jej profilu.
Na informację zareagował Andrzej Duda. "UWAGA! Okradziono Maję Włoszczowską. Złodzieje zabrali jej trzy rowery. Przeczytaj charakterystykę, może pomożesz!" - napisał na Twitterze prezydent.
Zobacz też: "Duża zręczność" Kaczyńskiego? Ekspert: To chwilowe