Rosyjskie wojska coraz bliżej Kijowa. Atak na posterunek
Ukraińska Służba Graniczna poinformowała, że rosyjskie wojska zaatakowały na północy regionu kijowskiego w rejonie punktu kontrolnego "Vilcha". Znajduje się on ok. 140 km od ukraińskiej stolicy. Niemiecka telewizja ARD podała na antenie, że oddziały agresora znajdują się tylko ponad 100 km od Kijowa. Nikt jednak nie potwierdził doniesień niemieckiej telewizji.
Ukraińskie służby donoszą o rosyjskim ataku na punkty kontrolne znajdujące się w obwodzie kijowskim. "Pojazdy wroga wjechały przez punkt kontrolny Vilcha. Stacjonujące tam funkcjonariusze, wraz z pozostałymi oddziałami armii, podjęli walkę" - informują pogranicznicy.
Zaatakowany punkt znajduje się około 140 km od ukraińskiej stolicy. Pod ogniem znalazły się także inne punkty znajdujące się w obwodzie kijowskim. "Należy zaznaczyć, że oddziały, w zależności od sytuacji, są przesuwane na pozycje rezerwowe i działają we współpracy z Armią Ukraińską i Gwardią Narodową" - czytamy w komunikacie ukraińskiej straży granicznej.
Korespondent niemieckiej publicznej telewizji ARD poinformował nawet, że rosyjskie oddziały mogą znajdywać się nieco ponad 100 km od granic ukraińskiej stolicy. Co ciekawe w zeszłym tygodniu świat obiegły informacje o wybudowaniu na terenie Białorusi przy granicy z Ukrainą mostu pontonowego na rzece Prypeć. Dzięki powstaniu konstrukcji dystans potrzebny do przebycia do ukraińskiej granicy znacząco się skrócił. Przeprawa mogła zatem posłużyć za element przygotowań do inwazji.
Atak na lotnisko w pobliżu Kijowa
Agencja informacyjna Reuters, powołując się na źródła rządowe, poinformowała, że Rosjanie przeprowadzili atak na lotnisko w Hostomelu. Znajduje się ono na północ od ukraińskiej stolicy. Operacja miała zostać przeprowadzona przy pomocy śmigłowców. Trzy z nich miały zostać zniszczone.
Są też informacje, że rosyjscy agresorzy mają wykorzystywać systemy rakietowe Grad.
Zobacz też: Czy kolejnym celem Putina będą państwa bałtyckie? "Mało prawdopodobne"