Strach rosyjskich elit. Wysyłają prośby do innych państw
Rosyjskie elity obawiają się o swoją przyszłość. Przedstawiciele najwyższych kręgów kontaktują się z przedstawicielami innych państw, w tym z Ukrainą, bo chcą otrzymać gwarancje bezpieczeństwa po klęsce Rosji. Takie informacje przekazał ukraiński wywiad wojskowy.
Przedstawiciel wywiadu Andrij Jusow przekazał, że przedstawiciele rosyjskich elit "próbują otrzymać personalne gwarancje bezpieczeństwa dla siebie, swojego majątku i swoich rodzin".
Rosjanie mają podejmować te działania, by uniknąć możliwego pociągnięcia do odpowiedzialności w przyszłości.
- Teraz głównie dotyczy to tak zwanej elity biznesowej, ale są już też przedstawiciele politycznego segmentu wierchuszki mieszkańców Kremla. Ten proces będzie tylko narastał - powiedział Jusow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stwierdził, że takich kontaktów będzie coraz więcej, jeśli tylko ukraińskie siły będą dalej odnosiły sukcesu.
- Realizowanych jest wiele kontaktów i operacji, o których teraz nie możemy mówić. Ale po zwycięstwie - proszę uwierzyć - będzie dużo ciekawych (informacji) - zapowiedział Jusow.
Rosyjscy bogacze przeklinają Putina
Pod koniec marca do sieci trafiło nagranie z rozmowy dwóch rosyjskich bogaczy - producenta muzycznego Josifa Prigożyna i magnata branży energetycznej Farhada Achmedowa. Otwarcie przeklinali oni Putina i twierdzą, że jak tak dalej pójdzie, to "cały naród nie ma przyszłości".
- Zaczynają się zwyczajnie bać, że kolejni ludzie z elit trafią na listy gończe tuż za rosyjskim prezydentem. To w strach także przed tym, że Putin zwariuje i przed odejściem naciśnie czerwony guzik - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP w Armenii i Łotwie.
- Rosyjskie elity zakładały, że wojna w Ukrainie będzie trzydniową operacją specjalną, a sankcje Zachodu nie będą przeszkadzać w prowadzeniu interesów. Po roku okazało się, że wojna jest prowadzona nieudolnie. Dlatego narastają podziały w kręgach władzy, wręcz wojna o sukcesję po Putinie - podkreślał Nowakowski.
Czytaj więcej: