Rosyjski statek z bronią zatrzymany w Indiach. Poszło o sytuację w Estonii
W Indiach zatrzymano rosyjski statek towarowy. Powodem interwencji był brak zapłaty za paliwo zatankowane w estońskim porcie. Na pokładzie jednostki znajdowała się broń.
Jak poinformowała agencja informacyjna ANI, sąd nakazał zatrzymanie rosyjskiego statku MV MAIA-I, który nie uiścił opłaty paliwowej w wysokości około 23,5 tysiąca dolarów. Sprawę zgłosiła estońska firma Bunker Partner OU, do której powinna trafić zapłata. Statek zatrzymano w Indiach, w porcie Koczin.
Okoliczności zatrzymania rosyjskiego statku
Statek towarowy MV MAIA-I płynął z Rosji do Indii. Podczas podróży pojawiła się potrzeba zatankowania, które odbyło się w estońskim porcie. Jednak, zamiast zapłacić za pobrane paliwo, rosyjski masowiec po prostu odpłynął. Z tego powodu estońska firma Bunker Partner OU, która nie otrzymała zapłaty, postanowiła oskarżyć właściciela statku o nieuregulowanie rachunku. Na jej wniosek sąd wydał nakaz zatrzymania masowca w celu wyjaśnienia sprawy.
Pokład rosyjskiego statku towarowego załadowany był bronią przeznaczoną dla indyjskiej marynarki wojennej. Sąd w Kerali, który zajął się sprawą, zezwolił na to, by MV MAIA-I został rozładowany, ponieważ - zgodnie z informacjami podanymi przez "Times of India" - broń dla indyjskiej marynarki wojennej nie ma żadnego wpływu na sprawę o nieuregulowanie rachunku w Estonii.
W złożonym przez wierzyciela pozwie znajdują się dowody na to, że rosyjska jednostka faktycznie odpłynęła bez uregulowania płatności za paliwo. Rosyjska ambasada w New Delhi zaapelowała do indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Zobacz też: Potężny wybuch gazu w Jordanii. Są ofiary śmiertelne
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
