Rosyjski sprzęt "pełen" amerykańskich podzespołów
Ukraiński wywiad twierdzi, że w przechwyconym rosyjskim sprzęcie wojskowym znajdują się wyprodukowane w USA mikroczipy. Kijów analizuje teraz w jaki sposób Rosjanie weszli w ich posiadanie.
28.05.2022 | aktual.: 28.05.2022 20:33
Gdy siły ukraińskie zaczęły rozbierać kilka elementów - zdobytego lub częściowo zniszczonego - rosyjskiego sprzętu wojskowego, odkryto że jest on w dużym stopniu oparty na zagranicznych podzespołach. Szczególną uwagę Kijowa zwrócił fakt, że rosyjski sprzęt opiera się przede wszystkim na mikroczipach z USA, wynika z informacji, które od Ukraińców pozyskał portal The War Zone.
Amerykański osprzęt znaleziono m.in. w samobieżnym przeciwlotniczym zestawie artyleryjsko-rakietowym Pancyr-S1 czy śmigłowcu Ka-52 "Aligator".
Demontaż rosyjskiego sprzętu wojskowego pokazuje, że nie są oni prawdopodobnie w stanie samodzielnie - w oparciu o własne technologie - wytwarzać rodzimego uzbrojenia.
Znalezione podzespoły pochodzą od amerykańskich gigantów technologicznych takich jak Intel czy AMD - donosi portal The War Zone. Jednak droga, jaką mikroprocesory znalazły się w rosyjskiej broni jest niejasna. Nie wiadomo, czy zostały one zakupione bezpośrednio od producenta. Podzespoły mogły zostać zakupione na rynku wtórnym, który nie podlega specjalnym regulacjom.
Rosja uzależniona od zachodniej technologii
Analizując sytuację Skip Parish, ekspert NATO i wojsk amerykańskich, zajmujący się nowoczesnymi technologiami, podkreśla "całkowitą zależność od zachodniej technologii" w zastosowaniach "zintegrowanych zestawów układów scalonych w kluczowych, wrażliwych częściach roboczych rosyjskich systemów uzbrojenia - celowaniu, nawigacji, łączności i wykonaniu broni".
Z kolei sekretarz handlu Gina Raimondo, mówił niedawno, że Rosjanie mogą pozyskiwać podzespoły ze sprzętu AGD. - Mamy doniesienia od Ukraińców, że kiedy znajdują na miejscu rosyjski sprzęt wojskowy, jest on wypełniony półprzewodnikami, które zostały wyjęte ze zmywarek i lodówek - zeznała na przesłuchaniu w Senacie.
Część z zapytanych przez portal producentów mikroczipów odpowiedziała, że ich produkty nie są sprzętem wojskowym, w związku z czym są dostępne na wolnym rynku, do którego Rosja miała dostęp.