Rosyjski agent nie działał sam? Jest trop w sprawie kolejnego pracownika warszawskiego urzędu
Rosyjski agent w warszawskim archiwum Urzędu Stanu Cywilnego mógł nie działać sam. Na polecenie ABW w urzędzie sprawdzany jest drugi pracownik, do niedawna piastujący wysokie stanowiska w USC - dowiedział się dziennikarz śledczy Radia ZET. Chodzi o kolejnego wieloletniego pracownika USC.
25.03.2022 | aktual.: 25.03.2022 12:19
Nieoficjalnie wiadomo, że sprawdzane są kwerendy, które w archiwach przeprowadzał ten pracownik. W Urzędzie Stanu Cywilnego zatrudniony był od 2004 roku. Przez lata pełnił funkcje między innymi naczelnika i zastępcy kierownika urzędu. Niedawno przeszedł na emeryturę. Sprawdzane jest między innymi, czego poszukiwał w Archiwum Dokumentacji Osobowej i Płacowej w Milanówku - ustaliło Radio ZET.
Urzędnik USC Tomasz L. został zatrzymany przez ABW 17 marca. Miał kopiować i przekazywać dokumenty rosyjskiemu wywiadowi cywilnemu. Jak ujawniło Radio ZET, Tomasz L. pracował w Urzędzie Stanu Cywilnego od 19 lat. Od 2007 roku był zatrudniony w archiwum USC.
Polska wydaliła rosyjskich "dyplomatów"
Wśród dyplomatów, którzy znaleźli się na liście osób podejrzanych o działalność szpiegowską mają być m.in. osoby pracujące w Ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
- To są osoby, które formalnie mają status dyplomatów w Polsce, pracują w misji dyplomatycznej, ale które ten status dyplomatyczny mają jedynie oficjalnie. Są to osoby, które zostały zidentyfikowane albo jako wprost funkcjonariusze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, albo osoby, które prowadzą taką działalność razem z funkcjonariuszami służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Tę grupę należy traktować jako osoby, które wypełniają zadania wywiadowcze w Polsce - powiedział na konferencji prasowej rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Dodał, że lista obejmuje 45 osób, pracujących w Polsce pod tzw. przykryciem dyplomatycznym, ale de facto prowadzących działalność wywiadowczą.
Źródło: Radio ZET