PolskaWP: MSZ nie chce zerwania stosunków z Rosją. Planuje inny ruch

WP: MSZ nie chce zerwania stosunków z Rosją. Planuje inny ruch

Blisko miesiąc po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest sceptyczne wobec całkowitego zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Warszawą a Moskwą – dowiaduje się Wirtualna Polska. Według naszych informacji takiemu rozwiązaniu przeciwny jest obecnie sam szef MSZ Zbigniew Rau. Polska szykuje inny ruch wobec rosyjskich dyplomatów.

Władze Ukrainy pierwszego dnia inwazji wezwały partnerów do zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją
Władze Ukrainy pierwszego dnia inwazji wezwały partnerów do zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency
Patryk Michalski

22.03.2022 | aktual.: 22.03.2022 06:05

Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją w pierwszych godzinach inwazji, o czym poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski. O identyczne zachowanie zaapelował później do innych państw szef ukraińskiego MSZ. "Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją. Wzywam wszystkich naszych partnerów, aby zrobili to samo. Tym konkretnym krokiem pokażecie, że stoicie po stronie Ukrainy i kategorycznie odrzucacie najbardziej rażący akt agresji w Europie od czasów II wojny światowej" – napisał Dmytro Kuleba 24 lutego.

Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że kwestia zerwania stosunków dyplomatycznych między Polską a Rosją była omawiana podczas rozmowy Andrzeja Dudy i Zbigniewa Raua ponad dwa tygodnie temu. Nasze źródła zbliżone do Pałacu Prezydenckiego podkreślają, że szef polskiego MSZ przekonywał głowę państwa, że jest przeciwnikiem tak radykalnego posunięcia na obecnym etapie. Nie wykluczył jednak, że sytuacja może się zmienić.

- Prezydent dopytywał o plany MSZ w tej sprawie, przyjmując do wiadomości stanowisko ministra – podkreśla nasz rozmówca z Kancelarii Prezydenta. Według naszych źródeł szef MSZ miał przekazać, że zerwanie stosunków jest możliwe w każdej chwili, dlatego nie należy zbyt pochopnie podejmować decyzji, biorąc pod uwagę, że Polska graniczy z Rosją, a machina propagandowa Kremla jest wymierzona również w nasz kraj.

Źródła WP podkreślają, że najbardziej prawdopodobnym krokiem będzie odesłanie części rosyjskich dyplomatów z krajów Unii Europejskiej. - Trwają jeszcze uzgodnienia w tej sprawie, ale w wielu krajach członkowskich widać nieproporcjonalną liczbę rosyjskich dyplomatów. Część z nich najprawdopodobniej będzie musiała wrócić do Rosji - mówi nasz rozmówca z rządu.

Innym możliwym posunięciem jest obniżenie poziomu kontaktów dyplomatycznych z Rosją, co oznaczałoby odesłanie ambasadora Rosji w Polsce. Kwestią otwartą pozostaje, czy na czele ambasady stanąłby chargé d'affaires, czy urzędnik bez żadnych umocowań, przez co kontakt miałby wymiar jedynie symboliczny. – Ta sprawa jest przez nas oceniana, na razie nie ma ostatecznej decyzji. Można się spodziewać, że wcześniejszym krokiem będzie odesłanie części dyplomatów – przekazuje nasz rozmówca w MSZ.

Były ambasador przy NATO: uważam, że jesteśmy blisko decyzji, by usunąć ambasadora

Były ambasador Polski przy NATO Jerzy Maria Nowak w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że zerwanie stosunków jest krokiem ostatecznym, którego zazwyczaj w dyplomacji próbuje się unikać. Dyplomata ocenia, że Polska w niedługim czasie może poprosić ambasadora Rosji w Polsce, by opuścił nasz kraj.

- Biorąc pod uwagę doświadczenia historyczne, zrywanie stosunków dyplomatycznych nie jest zbyt dobrą metodą. Czasami jednak potrzebną, by zaprotestować i pokazać, że druga strona zmieniła się w agresora, tak jak w przypadku Rosji. Najczęściej jednak przyjmuje się zasadę stopniowego ograniczania poziomu stosunków dyplomatycznych. Zazwyczaj pierwszym krokiem jest odesłanie ambasadora z kraju i pozostawienie na miejscu chargé d'affaires – wyjaśnia.

Ekspert podkreśla, że na tym obniżanie stosunków dyplomatycznych nie musi się zakończyć. - Można je obniżać o kolejne poziomy, aż do pierwszego sekretarza. Zazwyczaj jednocześnie redukuje się liczbę konsulatów i dyplomatów. Pierwszy sekretarz w odróżnieniu do chargé d'affaires, który jako minister pełnomocny może mieć możliwości niemal identyczne jak ambasador, pełni właściwie funkcję odbiorcy poczty i nie ma żadnych możliwości zarządzania placówką - tłumaczy.

- Zwykle państwa starają się utrzymać jeden kanał kontaktów, by nie być zupełnie pozbawionym możliwości komunikacji. Nagłe zerwanie stosunków dyplomatycznych oznacza 2-3 dni newsów, a stopniowanie daje wygodę. Co więcej, kolejne decyzje mają swoje znaczenie - mówi.

Jerzy Maria Nowak ocenia, że ambasador Rosji w Polsce Siergiej Adriejew ma opinię człowieka nieżyczliwego Polsce. - Potwierdzam to, bo kiedyś miałem z nim kontakty. Dobry dyplomata nie może nie lubić kraju i narodu, w którym przebywa. Uważam, że jesteśmy blisko decyzji, żeby usunąć ambasadora, poprosić go o wyjazd, by dać do zrozumienia, że obniżamy stopień, ale nie likwidujemy kanału kontaktu.

Dyplomata tłumaczy, że usunięcie ambasadora można przeprowadzić w sposób bardziej i mniej elegancki. - Jestem zwolennikiem tego pierwszego. Chodzi przede wszystkim o sposób przekazania komunikatu prasie. Można ogłosić "wyrzuciliśmy ambasadora" lub "przekazaliśmy prośbę, żeby wyjechał". Dotyczy to również czasu na opuszczenie kraju, można dać ambasadorowi tydzień na wyjazd albo dobę lub trzy dni.

Zobacz także