Rosyjska prasa: Polska wymyśla preteksty, aby ograniczyć ruch graniczny
• "Kommiersant": decyzja obowiązuje od 4 lipca w związku z szczytem NATO i ŚDM
• Gazeta zauważa, że Polska nie prowadziła w tej sprawie konsultacji
• Mieszkańcy Kaliningradu: to wymyślony pretekst by ograniczyć ruch
05.07.2016 | aktual.: 05.07.2016 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mieszkańcy Kaliningradu krytykują decyzję Polski o zawieszeniu małego ruchu granicznego. Dziennik "Kommiersant" przypomina, że decyzja polskich władz obowiązuje od 4 lipca i związana jest z zapewnieniem bezpieczeństwa, w trakcie szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. "to wymyślony pretekst" - uważają mieszkańcy Kaliningradu.
"Przejście czasowo niedostępne" - tak tytułuje swój artykuł "Kommiersant". Gazeta wyjaśnia, że na polsko - rosyjskiej granicy nie ma już ogromnych kolejek, ale były ponieważ część Rosjan i Polaków nie wiedziała, że przestają obowiązywać przepisy o małym ruchu granicznym. Jak dodaje, większość mieszkańców przygranicznych miejscowości, nie ma wiz, a jedynie specjalne zezwolenia. Tymczasem Polska zdecydowała, że czasowo granicę mogą przekraczać tylko posiadacze wiz.
Rosja wprowadziła analogiczne ograniczenia, ale ton komunikatu wskazuje, że strona rosyjska jest "zdziwiona postępowaniem Warszawy". "Kommiersant" zwraca uwagę, że polskie służby dyplomatyczne nie prowadziły w tej sprawie żadnych konsultacji.
Tymczasem mieszkańcy Kaliningradu, którzy mieli umówione spotkania w Polsce, albo Polacy, których zaproszono do Kaliningradu na różnego rodzaju imprezy kulturalne, mają kłopot. "Szkoda, że pod wymyślonym pretekstem, zamyka się jedyną możliwość ułatwionego przekroczenia granicy" - cytuje ich wypowiedzi "Kommiersant".