Rosyjska marynarka wojenna gotowa. Może uderzyć na Odessę
Obrońcy Ukrainy czekają w napięciu na rozwój sytuacji w Odessie. Na Morzu Czarnym czekają w pełnej gotowości bojowej ogromne siły Federacji Rosyjskiej. Mogą w każdej chwili przypuścić frontalny atak na ląd.
Według rosyjskiej agencji TASS, siły desantowe marynarki wojennej, składające się z 12 okrętów są gotowe "do wykonywania zadań zgodnie z ich przeznaczeniem na Morzu Czarnym" oraz planami "specjalnej operacji wojskowej". Jak twierdzi wysoki urzędnik we władzach Krymu, po raz pierwszy na Morzu Czarnym działa tak duże zgrupowanie Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej.
Zgrupowane zostały jednostki desantowe przeznaczone na różne obszary manewru. W skład tej flotylli 12 statków wchodzą trzy duże jednostki desantowe z Floty Północnej Rosji, trzy z Floty Bałtyckiej i sześć z Floty Czarnomorskiej. Jak poinformował "Nadal News", biuletyn Brytyjskiej Marynarki Królewskiej, poinformował o przemieszczeniu się tych statków na Morze Czarne jeszcze przed wojną.
Jak donosi Reuters, nie jest jasne, co źródło rozumiało przez "zamierzone zadania". Duże okręty desantowe są w stanie wyrzucać na brzeg i rozładowywać żołnierzy i pojazdy do ataku desantowego, a także transportować znaczne ilości materiałów wojennych do portów.
Rosyjska marynarka wojenna gotowa. Może uderzyć na Odessę
Od początku wojny ukraińskie wojsko wyrażało zaniepokojenie możliwością desantu na ważne ukraińskie miasto portowe Odessa. Jak jednak powiedział gazecie "The Post" kapitan Bradley Martin, dyrektor National Security Supply Chain Institute, przeprowadzenie takiego ataku nie jest łatwą sprawą. - Gdyby próbowali umieścić grupę szturmową w amfibii i skierowali ją w stronę Odessy, to ekspedycji nie dałoby się ukryć. Życie żołnierzy byłoby narażone - przekonuje wojskowy.
Ekspert zwraca uwagę, że taka operacja byłaby bardzo droga, bardzo ryzykowna i bardzo trudna do przeprowadzenia. Aby zmniejszyć ryzyko, lądowanie musiałoby zostać wykonane w całkowicie łagodnym środowisku.
Kiedy pod koniec marca Flota Czarnomorska zaczęła dostarczać amunicję i sprzęt siłom rosyjskim walczącym w regionie Mariupola przez okupowany ukraiński port Berdiańsk, w porcie po ataku ukraińskimi rakietami balistycznymi zatopiony został rosyjski okręt Saratov. Kolejne okręty desantowe - Ropucha, Cezar Kunikow i Nowoczerkask zostały uszkodzone.
Flotylla, czająca na Morzu Czarnym, może przewieźć jednocześnie około 4 tysiące żołnierzy piechoty i około 150 czołgów podstawowych.
Od czasu zniszczenia słynnej jednostki Moskwa Ukraina powiększyła i wzmocniła swój arsenał rakiet przeciwokrętowych. Wielka Brytania dostarczyła ukraińskim obrońcom rakiety Brimstone, a pod koniec maja pociski Harpoon przybyły z Danii.
Zagrożenie z Naddniestrza? "Ukraina by ich zgniotła"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski