Rosyjscy żołnierze uciekają z Ukrainy. "Sto osób jest już w Kaliningradzie"

Śledź też wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) opublikował w sobotę po południu przechwyconą rozmowę telefoniczną pomiędzy rosyjskim żołnierzem, walczącym w Ukrainie, a jego matką.

Sołdat opowiada matce o fatalnych nastrojach w swojej kompanii i narastającej panice. - Wiesz, ile osób chce zostać w moim plutonie? Tyle, ile ty masz dzieci! Uciekło już prawie 100 żołnierzy. Są już w Kaliningradzie. Jednych zwolniono ze służby, inni odeszli w inny sposób. U nas są trzy plutony. Trzeci ucieknie pewnie w całości. Z drugiego zostanie parę osób. A u mnie z 30 osób zostało 10. Reszta nie żyje lub jest ranna - relacjonował Rosjanin. Jak dodał, ci, którzy uciekli, nie byli więzieni, ale po prostu zwalniani.

Wśród rosyjskich okupantów pojawił się strach, przez który nikt nie chce nikogo słuchać. W szczególności ze względu na zachowanie ich generała, którego celem jest "zajęcie Charkowa". Mimo tonu opowieści, matka tłumaczyła swojemu synowi, by "walczyli do ostatniego Rosjanina".

- Nasz generał ma przezwisko - cholerny generał, zwierzę. To zły człowiek. Kiedyś powiedział, że nie obchodzą go ludzie. Chce tylko zdobyć Charków. Wszyscy ludzie już z nim rozmawiali. Ale on nie chce nas słuchać - przekazał rosyjski żołnierz.

Jak informował kilka dni temu brytyjski wywiad, przemęczenie i brak odpoczynku jest jednym z "najbardziej uciążliwych" problemów, z jakimi boryka się armia Putina w Ukrainie. Ma być to jeden z głównych powodów pogarszającego się - i tak już niskiego morale - rosyjskiej armii.

Wyspiarze opierają swoje doniesienia na przechwyconych komunikatach rosyjskich żołnierzy, którzy sami mieli mówić o dotykających ich problemach. Przechwycone w ostatnich tygodniach rozmowy z linii frontu ujawniły zmęczenie, które odpowiada także za wstrzymanie działań ofensywnych w Donbasie.