Rosyjscy żołnierze poszli zjeść do McDonald’sa. Oburzony opozycjonista publikuje zdjęcia
Po inwazji Rosji na Ukrainę McDonald's poinformował o czasowym zamknięciu swoich restauracji i zawieszeniu działalności w Rosji. Sieć jednak dalej działa na Białorusi, gdzie korzystają z niej m.in. rosyjscy żołnierze przed wyjazdem na wojnę do Ukrainy. "Jak długo McDonald's będzie karmił zabójców?" - pyta w mediach społecznościowych opozycjonista Paweł Łatuszka.
30.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 17:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Były ambasador Białorusi w Polsce opublikował na Twitterze zdjęcie, na którym widać pojazd należący do rosyjskiej armii zaparkowany przed jedną z restauracji sieci McDonald’s na Białorusi.
"Rosyjscy okupanci, przed wyruszeniem na zabijanie Ukraińców, zatrzymali się przed McDonald’sem na Białorusi. Jak długo jeszcze ta sieć będzie karmić zabójców, okupantów i reżim Łukaszenki swoimi Big Macami i podatkami?" - pisze oburzony.
McDonald's i wstrzymuje działalności w Rosji
Decyzję o czasowym zamknięciu swoich restauracji i zawieszeniu ogółu działalności w Rosji, McDonald's podjął na początku marca.
W specjalnym e-mailu do załogi, prezes i dyrektor naczelny McDonald's Corporation Chris Kempczinski napisał, że "konflikt na Ukrainie i kryzys humanitarny w Europie spowodował niewyobrażalne cierpienia niewinnych ludzi". "McDonald’s postanowił przyłączyć się do firm, które sprzeciwiają się wojnie" - oświadczył
Sieć ma obecnie 850 restauracji w całej Rosji. Koncern zamknął również czasowo 100 restauracji na Ukrainie. Mimo to nadal wypłaca pensje pracownikom w obu krajach.
Zobacz też: Ukraina ma plan. Jest w nim Polska. "Coś w rodzaju art. 5"
Przeczytaj też: