Rosyjscy oficerowie powiedzieli "nie". Drastyczne, co ich spotkało

Rosyjscy oficerowie, którzy odmówili walki w Ukrainie, zostali uwięzieni i prawdopodobnie zamordowani - poinformowały zagraniczne media. Radio Swoboda przekazało za niezależnym serwisem Astra, że mowa o co najmniej pięciu oficerach znanych z imienia i nazwiska. Torturowani są również inni żołnierze kontraktowi z Rosji, którzy nie chcą walczyć w Ukrainie.

Rosyjscy oficerowie odmówili walki. To im zrobionoRosyjscy oficerowie odmówili walki. To im zrobiono
Źródło zdjęć: © East News | SERGEY BOBOK
Sylwia Bagińska

Jako jeden z przykładów wskazano starszego porucznika Rusłana Łewanowa, który odmówił w lipcu przeprowadzenia natarcia na pozycje przeciwnika i opanowania terenu kontrolowanego przez Ukraińców "za wszelką cenę", bez liczenia się ze stratami ludzkimi.

Oficer napisał raport w sprawie zwolnienia ze służby, po czym został przewieziony w bagażniku samochodu do "centrum przywracania zdolności bojowej", czyli aresztu w okupowanej miejscowości Brianka na Ługańszczyźnie - przekazała matka uwięzionego żołnierza, cytowana przez Radio Swoboda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Zełenski się tego obawiał. Generał: to największe wyzwanie Ukrainy

To zrobiła Rosja swoim oficerom. "Odmówili walki"

Aresztowanych "przeniesiono do jakiejś piwnicy", a następnie rodziny utraciły z nimi kontakt. We wrześniu nagle pojawiła się informacja, że cała piątka oficerów miała zginąć jeszcze w lipcu w ostrzale artyleryjskim. Według ich towarzyszy broni niepokorni wojskowi mogli jednak zostać zamordowani podczas "zajęć wychowawczych w centrum reedukacji" w Briance, gdzie na porządku dziennym są tortury i przemoc fizyczna - podkreślono na łamach niezależnych mediów.

Przypomnijmy, że żołnierze kontraktowi z Rosji, którzy nie chcą dłużej walczyć w Ukrainie, trafiają do garażu i aresztu pod Ługańskiem. Więźniowie otrzymują jedzenie raz dziennie. Nikt nie przyjmuje ani nie rozpatruje ich raportów o odmowie walki - informował już w połowie lipca niezależny rosyjski portal Mediazona.

Z kolei w listopadzie pojawiły się doniesienia, że szczególnie drastyczne metody są stosowane w powiązanej z Kremlem prywatnej firmie wojskowej, znanej jako grupa Wagnera. Najemnicy, którzy dezerterują z frontu lub odmawiają dalszego udziału w wojnie, mają być tam karani śmiercią.

Wybrane dla Ciebie

Szykuje się konflikt z Trumpem. Nie chcą wojska na ulicach miasta
Szykuje się konflikt z Trumpem. Nie chcą wojska na ulicach miasta
ONZ przywraca sankcje. Iran zapowiada zdecydowaną reakcję
ONZ przywraca sankcje. Iran zapowiada zdecydowaną reakcję
Nietypowe pułapki na polach. Policja ostrzega
Nietypowe pułapki na polach. Policja ostrzega
Izraelskie ataki w Gazie. 140 celów zaatakowanych, 77 ofiar
Izraelskie ataki w Gazie. 140 celów zaatakowanych, 77 ofiar
Bodnar ocenił Żurka. "Inna taktyka"
Bodnar ocenił Żurka. "Inna taktyka"
Węgierski wiceminister na wykładzie: Ukraina może być zmuszona
Węgierski wiceminister na wykładzie: Ukraina może być zmuszona
Tragiczne powodzie w Arizonie. Cztery ofiary śmiertelne
Tragiczne powodzie w Arizonie. Cztery ofiary śmiertelne
Wybory prezydenckie w Gwinei. Decyzja wojskowej junty
Wybory prezydenckie w Gwinei. Decyzja wojskowej junty
Złapali go z gotówką w ręku. Był totalnie zaskoczony
Złapali go z gotówką w ręku. Był totalnie zaskoczony
"Zmasowany atak trwał 12 godzin". Zełenski reaguje
"Zmasowany atak trwał 12 godzin". Zełenski reaguje
Wracali z wakacji. Zginęła matka dwójki dzieci
Wracali z wakacji. Zginęła matka dwójki dzieci
"Być może mamy porozumienie". 21 punktowy plan Trumpa ujawniony
"Być może mamy porozumienie". 21 punktowy plan Trumpa ujawniony