Jest wniosek o zmianę flagi Rosji. Chodzi o symbol ZSRR
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej zaproponowała powrót do barw ZSRR. Deputowani partii złożyli we wtorek w Dumie projekt ustawy proponującej ustanowienie flagi ZSRR flagą narodową Federacji Rosyjskiej. Dokument widnieje już także na stronie rosyjskiego parlamentu.
Komunistyczni deputowani zamierzają zmienić pierwszy artykuł ustawy konstytucyjnej "O fladze państwowej Federacji Rosyjskiej", zmieniając opis biało-niebiesko-czerwonego trójkoloru na czerwoną prostokątną tkaninę z wizerunkiem złotego sierpa i młota w górnym rogu, nad którymi znajduje się czerwona pięcioramienna gwiazda.
Tak właśnie wyglądała flaga Związku Radzieckiego.
Komuniści uzasadniają potrzebę wprowadzenia takiej zmiany "celem zapewnienia Federacji Rosyjskiej zasady sukcesji prawnej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich na jej terytorium".
Tęsknota za ZSRR
W uzasadnieniu do projektu napisano również, że obecna rosyjska flaga trójkolorowa ma opinię "symbolu rosyjskich kolaborantów" i jest określana jako "prezent od Holendrów", podczas gdy flaga ZSRR, według autorów projektu ustawy, jest "symbolem chwalebnych zwycięstw i wielkiego światowego mocarstwa".
Jako dowód społecznej akceptacji dla zmiany flagi przywołano sondaż Vtsiom z 2021 r., według którego 73 proc. respondentów wyraziło chęć zachowania Związku Radzieckiego, a 67 proc. wyraziło żal z powodu jego rozpadu. Według komunistów, poprawki do konstytucji przyjęte w 2020 roku "dają Federacji Rosyjskiej prawo do używania flagi narodowej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich".
Nie jest to pierwsza inicjatywa parlamentarzystów mająca na celu zmianę oficjalnej symboliki kraju. W 2014 roku została podjęta próba przywrócenia czarno-żółto-białej flagi z czasów carskich. Pomysł ten był uzasadniany m.in. historią odniesionych pod nią zwycięstw. "Pod flagą imperialną odnieśliśmy chwalebne zwycięstwa, jest ona w stanie zjednoczyć wszystkich obywateli Rosji do dziś" - pisano wtedy.
Zobacz też: Co czeka armię rosyjską? Sikorski o przyszłości Putina po sankcjach
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski