Rosyjski oligarcha nie gryzie się w język. Uderza w armię i Putina
"Rosja ma gów... armię" - stwierdził wprost rosyjski miliarder Oleg Tińkow. Rosjanin sam został dotknięty sankcjami, które spowodowane są agresją Moskwy. Teraz, uderzając w Kreml, nie zyskał sobie tam przyjaciół.
20.04.2022 | aktual.: 20.04.2022 13:25
Tińkow oskarżył wprost rosyjską armię o dokonywanie masakr w Ukrainie. We wtorek na Instagramie oligarcha wezwał do zakończenia "szaleńczej wojny przeciwko sąsiedniemu krajowi".
Twórca Tinkoff Banku nie trzymał języka za zębami. "90 procent Rosjan jest przeciwnych tej wojnie" - napisał mieszkający poza granicami Rosji miliarder. Według niego, tylko mniejszość Rosjan popiera wojnę. "Ale dziesięć procent każdego kraju to idioci" - stwierdził.
Zobacz także
Oligarcha nie krył się także ze swoim stosunkiem do rosyjskich sił zbrojnych. "Rosyjscy generałowie zdali sobie już sprawę, że mają gów... armię" - stwierdził Tińkow. "I jak armia może być dobra, skoro cała reszta kraju jest gów... i zabrudzona nepotyzmem, pochlebstwem i służalczością" - zastanawia się w dalszej części swojej tyrady.
Jak zaznaczył, "sam nie dostrzega ani jednego beneficjenta tej szalonej wojny", która jego zdaniem prowadzi jedynie do "śmierci niewinnych ludzi i żołnierzy".
Apel oligarchy
"Proszę, wskażcie Putinowi jasną drogę wyjścia, która pozwoli mu zachować twarz i powstrzymać tę masakrę. Proszę być bardziej racjonalnym i humanitarnym" - zaapelował w mediach społecznościowych Tińkow. Założyciel Tinkoff Banku zdradza także, że wśród rosyjskich elit panuje wielkie niezadowolenie z powodu skutków sankcji nałożonych na Moskwę przez Zachód.
"Urzędnicy Kremla są wstrząśnięci faktem, że oni i ich dzieci nie mogą już spędzać letnich wakacji nad Morzem Śródziemnym" - stwierdził. Przyznał również, że sankcje są skuteczne. "Przedsiębiorcy próbują ratować to, co pozostało z ich majątku" - napisał oligarcha.
Bank odcina się od założyciela
Tinkoff Bank - "dziecko" oligarchy - oświadczył, że nie będzie komentował "prywatnej opinii" swojego założyciela. Tińkow nie jest już pracownikiem banku i od dłuższego czasu nie przebywał w Rosji. "Ponadto, w ostatnich latach borykał się z problemami zdrowotnymi" - przekazał w komunikacie bank.
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski
Zobacz też: Putin zawęża plany. Wiceminister z PiS o pomocy z Polski