"Rossijskaja Gazeta": za wydarzeniami na Ukrainie stoją nacjonaliści
Rządowy dziennik "Rossijskaja Gazieta" twierdzi, że za wydarzeniami na Ukrainie stoją nacjonaliści. W ocenie gazety to oni przejęli „majdan”, odsuwając na bok liderów opozycji. - Chyba nikt nie ma wątpliwości, że wydarzenia w Kijowie to próba zbrojnego przejęcia władzy - dodaje dziennik.
W opinii "Rossijskoj Gaziety", władzę na Ukrainie chcą przejąć najbardziej radykalne ugrupowania. Dziennik dziwi się, że prezydent Wiktor Janukowycz nie zaprowadza porządku w kraju i od razu dodaje, że być może prezydent chce, aby obywatele Unii Europejskiej zobaczyli ukraińskich euroentuzjastów. - Uzbrojeni w pałki i cepy, podpalający koktajlami Mołotowa autobusy i rzucający kamieniami w milicję - tak opisuje zwolenników eurointegracji "Rossijskaja Gazieta".
Według dziennika, prezydent Ukrainy jest gotów do kompromisu, również dlatego że każde użycie siły wobec demonstrantów doprowadzi do rozlewu krwi. - Dyrygenci tych wydarzeń znajdują się za granicą - twierdzi dziennik i wskazuje na Unię Europejską i Stany Zjednoczone.
Rosyjskie media ws. Ukrainy
Rosyjskie media na gorąco komentują sytuację w Kijowie. Gazeta "Kommersant" wiąże śmierć dwóch osób ze szturmem funkcjonariuszy oddziału „Berkut” na opozycyjne barykady. Rosyjski dziennik podkreśla, że zamieszki w Kijowie i starcia milicji z opozycją to robota prowokatorów.
O szturmie „Berkutu”, starciach opozycji z milicją i aresztowaniach informuje również "Moskiewski Komsomolec". Według agencji Interfaks, kijowska milicja przypuściła szturm, ponieważ niektórzy opozycjoniści zaczęli dolewać do koktajli Mołotowa niebezpieczne substancje, powodujące chemiczne oparzenia. Natomiast RIA Novosti zapowiada, że Duma Państwowa już przygotowała tekst uchwały w sprawie wydarzeń na Ukrainie.