Rosjanin wrócił z wojny. Chwycił za kanister po wizycie w restauracji

Rosyjski żołnierz próbował podpalić restaurację w mieście Rewda w obwodzie swierdłowskim. Jego reakcja wynikała z tego, że nie smakowało mu jedno z dań. Mężczyzna awanturował się, że tak go potraktowano, chociaż był uczestnikiem wojny w Ukrainie.

Rosjanin próbował podpalić restaurację w mieście Rewda w obwodzie swierdłowskim
Rosjanin próbował podpalić restaurację w mieście Rewda w obwodzie swierdłowskim
Źródło zdjęć: © ASTRA, Telegram
oprac. PAB

28.07.2024 | aktual.: 28.07.2024 14:44

Jak informują rosyjskie media, do zdarzenia doszło w czwartek 25 lipca w rosyjskim mieście Rewda w obwodzie swierdłowskim. Nagranie opublikował w niedzielę m.in. niezależny rosyjski portal ASTRA.

Na filmie z monitoringu widać wejście do restauracji "Tłusta krewetka". Mężczyzna ubrany w mundur zbliża się do budynku z czerwonym kanistrem w dłoni. Po chwili zaczyna rozlewać płyn przed wejściem, to prawdopodobnie benzyna. Mężczyzna, który to widzi, w popłochu ucieka do lokalu. Żołnierz kontynuuje rozlewanie płynu, nie udaje mu się jednak podpalić restauracji, bo nagle z wnętrza ktoś szybko wybiega i kilkoma ciosami powala mężczyznę.

Portal ASTRA informuje, że podczas aresztowania mężczyzna krzyczał, że jest uczestnikiem wojny na Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjski portal BAZA podał, że klient w mundurze najpierw zjadł rybę, a następnie zamówił talerz owoców. Po spróbowaniu owocu mężczyzna oburzył się i stwierdził, że pachnie rybą. Menedżer "Tłustej krewetki" przejrzał zapis z kamer monitoringu w kuchni i zauważył, że to niemożliwe, bo krojenie dań rybnych i owoców odbywa się różnymi nożami - relacjonuje BAZA.

Kiedy klient zaczął krzyczeć, ochrona wyprowadziła go na zewnątrz. Następnie mężczyzna w mundurze miał sam zadzwonić na policję, informując, że "członek Specjalnej Operacji Wojskowej (tak nazywana jest w Rosji agresja na Ukrainę - red.) nie został wpuszczony do restauracji".

Właścicielka restauracji relacjonowała, że mężczyzna został najpierw zabrany na policję, ale stamtąd zabrało go wojsko. To znaczy, że agresor rzeczywiście był rosyjskim żołnierzem.

Czytaj także:

Źródło: ASTRA, BAZA

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawojna w Ukrainieżołnierz
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski