Rosjanie zestrzelili swój bombowiec? Jego wartość poraża
Nad Półwyspem Krymskim zestrzelono należący do Rosji bombowiec Su-34. Strona ukraińska podała, że winne temu są siły rosyjskie. Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawia rosyjska propaganda.
12.09.2022 12:59
Należący do Rosji bombowiec Su-34 został zestrzelony w godzinach porannych w niedzielę, 11 września. Maszyna spadła na teren okupowanego Krymu.
Ukraińska agencja Unian przekazała, że winę za incydent ponoszą siły rosyjskie, które omyłkowo miały zestrzelić maszynę.
"Bombowiec padł ofiarą własnej obrony powietrznej" - napisał na Telegramie ukraiński dziennikarz Denis Kazanski.
Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawia rosyjska propaganda. Jej zdaniem bombowiec nie został zestrzelony, tylko z niewyjaśnionych przyczyn wylądował na polu, a piloci zdążyli się katapultować przed lądowaniem.
Koszty maszyny są szacowane na około 36 mln dolarów. Bombowiec jest zdolny do przenoszenia taktycznej broni jądrowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: wyzwolono ponad 20 miejscowości
Armia ukraińska wyparła wojska rosyjskie z ponad 20 miejscowości w ciągu ostatniej doby; trwa przejmowanie całkowitej kontroli nad tymi obszarami i prowadzone są działania na rzecz ustabilizowania sytuacji - poinformował w poniedziałek ukraiński Sztab Generalny.
W porannym komunikacie sztab podał, że "trwa wyzwalanie z rąk rosyjskich najeźdźców miejscowości w obwodach charkowskim i donieckim". Zapewnił, że oddziały rosyjskie "pospiesznie opuszczają pozycje" i uciekają w głąb zajętych terytoriów bądź do Rosji. Sztab podał m.in., że w obwodzie ługańskim Rosjanie opuścili miasto Swatowe i na miejscu pozostali "tylko wojskowi z tzw. milicji ludowych", są to miejscowi mieszkańcy.
W komunikacie mowa jest także o "udanych działaniach" armii ukraińskiej na kierunku chersońskim, czyli na południu kraju. "Wróg poniósł znaczne straty w sile żywej. Są doniesienia, że 810. samodzielna brygada piechoty morskiej, której bazą jest Sewastopol, straciła prawie 85 proc. personelu" - podano w komunikacie.
Źródło: Unian, Wprost, PAP