Rosjanie zadławią się węglem z nowej kopalni Tajmyr. Takie są skutki sankcji

Nowa rosyjska kopalnia na dalekiej północy może mieć problemy ze zbytem urobku. Arktyczny węgiel, pozyskiwany od początku października na Półwyspie Tajmyr, może nie mieć zbyt wielu kupców. Sankcje powodują, że firma wydobywcza Siewiernaja Zwiezda, która jest w trakcie poważnych inwestycji związanych z tworzeniem i rozbudową infrastruktury, teraz musi szukać nowych rynków.

Rosyjskim węglem arktycznym, którego wydobycie ruszy z pełną mocą w 2023 roku, Europa nie będzie zainteresowana
Rosyjskim węglem arktycznym, którego wydobycie ruszy z pełną mocą w 2023 roku, Europa nie będzie zainteresowana
Źródło zdjęć: © Flickr

Rosyjski biznesmen Roman Trocenko od dawna miał wielkie plany dotyczące ogromnych zasobów węgla na Północy i przez lata zdobył znaczną liczbę koncesji wydobywczych na tym obszarze. Jak podaje "The Barents Observer", jego firma Siewernaja Zwiezda miała wydobywać co najmniej pięć milionów ton wysokiej jakości węgla rocznie w Syradasajskoje, pierwszej kopalni w regionie. W trakcie budowy, na etapie tworzenia infrastruktury, jest ponadto duża kopalnia odkrywkowa.

Siewernaja Zwiezda miała wysyłać urobek na cały świat. Jak wiadomo, sankcje nałożone przez Zachód na Rosję po napaści na Ukrainę pokrzyżowały te ambitne plany. Dyrektor generalny firmy Stalbek Miszakow wystosował właśnie oświadczenie, w którym informuje, że rozważa obecnie sprzedaż węgla na rynku rosyjskim i na alternatywnych rynkach eksportowych.

Jak powiedział Miszakow, kupowaniem towarów od Rosji są zainteresowani Chińczycy. Negocjacje prowadzone są także z Turcją, Indiami, Wietnamem i Brazylią. Tam już w 2023 roku mogą kierować się transporty z Tajmyru.

Rosjanie zadławią się węglem z nowej kopalni Tajmyr. Takie są skutki sankcji

Kopalnia urządzana jest od 2021 roku na obszarach tundry. Według gubernatora obwodu krasnojarskiego, Aleksandra Usta, wydobycie ruszyło 4 października. Terminal węglowy powstał na oddalonych o 60 kilometrów wybrzeży Zatoki Jenisejskiej. Do portu przybijać mogą statki o nośności do 100 tysięcy ton.

Severnaya Zvezda nadal stoi jeszcze przed poważnymi inwestycjami. Potrzeba jeszcze wiele sprzętu i maszyn górniczych. Te również, z uwagi na embargo nałożone przez wiele uprzemysłowionych krajów, trzeba będzie kupować u producentów w Rosji i w Chinach.

Krytycy od dawna postrzegają projekt Syradasajskoje jako nierealny. Koszty produktu podnosić będą znacznie warunki transportowe. Żegluga po wodach wokół Półwyspu Tajmyr jest bardzo trudna. Konieczne są lodołamacze, które pokonają lodową pokrywę na wodzie.

Eksperci zwracali uwagę, że polityka Europy zakładała zupełną rezygnację z węgla. Wojna oddala datę definitywnego końca wykorzystania tej kopaliny, ale jednocześnie zamyka europejskie rynki na rosyjskie dostawy.

Wybrane dla Ciebie