Rosjanie wkręcili szefową MSZ Finlandii. Valtonen mówiła m.in. o Polsce

Rosjanie podają się za kogoś innego i wciągają w rozmowy światowych polityków. Fiński departament po incydencie, jaki spotkał szefową dyplomacji, ogłosił, że zamierza podjąć działania, "aby uniknąć podobnych sytuacji" w przyszłości.

Rosyjski duet prankerski - Władimir Kuzniecow, działający pod pseudonimem Vovan i Aleksiej Stolarow - Lexus, mają na swoim koncie już wiele podobnych ataków na europejskich polityków. Ich prowokacja dotknęła także prezydenta RP Andrzeja Dudę, który był przekonany, że rozmawia z sekretarzem generalnym ONZ António Guterresem.

Teraz ofiarą żartownisiów padła Elina Valtonen, minister spraw zagranicznych Finlandii. O wpadce szefowej resortu fińskiej dyplomacji poinformował w czwartek wpis na oficjalnej stronie MSZ o wszczęciu dochodzenia "w sprawie oszustwa".

Według informacji na platformie X połączenie wideo, jakie wykonali Rosjanie, łącząc się z Valtonen "nie wzbudziło podejrzeń", a w rozmowie minister przedstawiła stanowisko Finlandii w szeregu kwestii, "bez poruszania informacji niejawnych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sami organizatorzy tej prowokacji poinformowali na swoim kanale Telegram, że dzwonili do minister w imieniu jednego z afrykańskich polityków. Vovanowi i Lexusowo udało się nakłonić fińską polityk do wynurzeń na temat armii, Związku Radzieckiego i ukraińskiego zboża.

Rosjanie udawali Afrykańczyka. Wkręcili szefową MSZ Finlandii

Valtonen opowiedziała, jak Finlandia nieustannie broniła się przed Związkiem Radzieckim, a teraz wydaje pieniądze na obronę przed "nieprzewidywalną i agresywną" Rosją. Przekonywała, że fińska armia jest jedną z najsilniejszych w Europie, więc przystąpienie do NATO było tylko formalnością.

Minister dała się też sprowokować Rosjanom do wynurzeń na temat planów Finlandii w sprawie myśliwców i ewentualnego przekazania ich Ukrainie. Mówiła też o ukraińskim zbożu, ewentualnym rozmieszczeniu broni nuklearnej w Polsce i Finlandii, a także o rozwiązaniu konfliktów w Nigrze i Gabonie.

Fińska dyplomacja zapewnia, że nic strasznego się nie stało. Podjęte zostaną jednak działania, które będą przeciwdziałać takim przypadkom w przyszłości.

Za każdym razem jednak z takiego występu blogerów cieszy się Kreml. Informację o żarcie podały prorządowe rosyjskie agencje informacyjne.

Fińska polityk jest kolejną ofiarą pranksterów z Rosji. W przeszłości taką gorzką pigułkę musiał przełknąć Andrzej Duda, książę Harry, Emmanuel Macron, Elton John, Boris Johnson, Recep Erdogan, Witalij Kliczko, Jens Stoltenberg i wielu innych.

Zawsze okazuje się, że przyjazna, sympatyczna zaczepka telefoniczna i podszywanie się pod życzliwego polityka przynosi efekt. Komicy zaprzeczają, by mieli cokolwiek wspólnego z rosyjskimi służbami specjalnymi, jednak ich działania skwapliwie wykorzystuje propaganda. Praca internautów okazała się na tyle cenna dla rosyjskiego aparatu, że od czwartku ich produkcje emitowane będą regularnie w państwowej telewizji jako program "The Vovan and Lexus Show"

Vovan i Lexus, prowadzący na YouTube kanał Vovan222prank od 2013 roku, mają ponad 103 tysiące subskrybentów na całym świecie. Ich materiały zostały obejrzane prawie 50 milionów razy. Są zawsze bardzo dobrze przygotowani do rozmowy, więc odnotowują wiele sukcesów.

Książę Harry był przekonany, że rozmawia z Gretą Thunberg i jej ojcem. Elton John był natomiast przekonany, że rozmawia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Prezydent Francji nabrał się, że jego rozmówcą jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.