Rosjanie zmieniają zdanie. Są nowe badania

Z badania opinii publicznej w Rosji, które zostało przeprowadzone niedawno, wynika, że większość Rosjan wciąż popiera działania wojskowe w Ukrainie. Jednak - jak zaznacza amerykański Instytut Studiów nad Wojną - to poparcie społeczne może stopniowo się zmniejszać. Co więcej, 44 proc. ankietowanych opowiedziało się za negocjacjami pokojowymi.

Widać zmianę u Rosjan. Część chce rozmów pokojowych
Widać zmianę u Rosjan. Część chce rozmów pokojowych
Źródło zdjęć: © FORUM | Sergei Fadeichev
Sylwia Bagińska

03.09.2022 | aktual.: 03.09.2022 16:11

Wyniki badania przeprowadzonego przez niezależne Centrum Lewady zostały ogłoszone w czwartek. Wynika z nich, że poparcie dla wojny nie uległo większym zmianom w ciągu lata.

76 proc. Rosjan popiera działania rosyjskich wojsk w Ukrainie, z czego 46 proc. zadeklarowało "silne poparcie", a 30 proc. "ogólnie je popiera" - podało konkretne dane Centrum Lewady.

Rosjanie o wojnie. Młodzi chcą rozmów pokojowych

Jak się okazuje, 48 proc. Rosjan uznało, że kontynuacja działań wojskowych w Ukrainie jest konieczna. Jednak 44 proc. ankietowanych opowiedziało się za negocjacjami pokojowymi, w tym większość badanych w wielu 18-39 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Rosjanie nie odpuszczą elektrowni atomowej. "Narzędzie do szantażu"

"Spadające poparcie utrudni werbunek"

Przypomnijmy, że w marcu 2022 roku działania rosyjskiego wojska w Ukrainie "silnie popierało" 53 proc. respondentów. ISW w swoim raporcie podkreślił, że z nowych danych wynika, że do sierpnia odsetek takich osób spadł do 46 proc.

"To niewielkie osłabienie fundamentalnie nie nadwyręży zdolności prowadzenia wojny przez Kreml. Niemniej spadające poparcie i zmęczenie wojną będzie prawdopodobnie w coraz większym stopniu utrudniało wysiłki na rzecz werbunku i tworzenia dodatkowych sił" - czytamy w raporcie amerykańskiego think tanku.

Analitycy zwrócili uwagę też na to, że Rosja i podlegający jej urzędnicy na okupowanych terenach Ukrainy wzmacniają fałszywą, propagandową narrację, krytykującą ukraińską kontrofensywę na południu kraju. ISW podkreśla, że efekty kontrofensywy nie będą widoczne natychmiast, a działania Rosjan to celowa próba zaciemniania rzeczywistego obrazu sytuacji.

Ukraińscy urzędnicy informowali, że w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy trwają walki pozycyjne, a siły ukraińskie wciąż uderzają w rosyjskie węzły logistyczne i linie komunikacji lądowej. "Rosjanie próbują natomiast wzmocnić pozycje na południowym froncie, przekierowując wojska z obszarów na tyłach w Donbasie i na Krymie" - dodał amerykański instytut.

Z kolei w źródłach ukraińskich pojawiła się opinia, że Rosja może pozyskać 300-350 tys. dodatkowych żołnierzy z jednostek wsparcia w Rosji, Syrii, Armenii, Tadżykistanie, Górskim Karabachu i Kazachstanie. "Te szacunki nie odzwierciedlają jednak faktu, że jednostki wsparcia kierowane do walki nie stworzą znacznej siły bojowej i są potrzebne do wsparcia, szkolenia i innych operacji" - ocenił ISW.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosyjska inwazjarosja
Wybrane dla Ciebie