Rosjanie tracą dostęp do Facebooka, Twittera i Instagrama

Po tym jak w piątek Roskomnadzor ogłosił częściowe wyłączenie mediów społecznościowych w Rosji, w sobotni poranek użytkownicy takich portali jak Facebook, Twitter i Instagram zaczęli zgłaszać problemy w ich działaniu.

Rosjanie tracą dostęp do Facebooka, Twittera i Instagrama
Rosjanie tracą dostęp do Facebooka, Twittera i Instagrama
Źródło zdjęć: © Getty Images
Łukasz Kuczera

W piątek Roskomnadzor, rosyjska instytucja zajmująca się kontrolowaniem mediów i internetu, ogłosił ograniczenie dostępu do Facebooka na terenie kraju. Ruch ten, który ogranicza Rosjanom możliwość komunikowania się i dostępu do informacji, uzasadniono rzekomą "ochroną rosyjskich mediów".

W swojej decyzji Roskomnadzor podkreślił, iż zażądał wcześniej cofnięcia "restrykcji" nałożonych na prorządowe media. Facebook zaczął bowiem oznaczać wybrane wpisy prokremlowskie jako niewiarygodne. Dodatkowo ograniczył możliwość wyszukiwania treści z takich serwisów jak agencja RIA Nowosti, państwowy kanał telewizyjny Zwiezda i portale Lenta.ru oraz Gazeta.ru.

Rosjanie tracą dostęp do Facebooka, Twittera i Instagrama

Chociaż rosyjski organ zapowiadał, że "częściowe ograniczenia" wejdą w życie jeszcze w piątek, to dopiero w sobotni poranek użytkownicy Facebooka zaczęli zgłaszać problemy z funkcjonowaniem serwisów. Internauci nie mogą zalogować się na Twittera i Instagrama.

O skargach użytkowników na niedziałające witryny Facebooka, Twittera i Instagrama świadczą dane z serwisu Downdetetector, który dostarcza użytkownikom informacje o stanie witryn internetowych.

Co to jest Roskomnadzor?

Roskomnadzor kontroluje rosyjskie media w zakresie telewizji, radia czy internetu. Instytucja podlega pod ministerstwo cyfryzacji i rozwoju. Kilka miesięcy temu nałożyła ona na amerykańskich gigantów, w tym Facebooka i Twittera, wielomilionowe kary. Miało to związek z nieusunięciem niektórych treści na popularnych portalach.

Amerykańscy giganci zostali ukarani m.in. za nieusunięcie treści wzywających nieletnich - jak stwierdziła rosyjska instytucja - "do uczestnictwa w nielegalnych akcjach". Tak naprawdę chodziło jednak o posty związane z poparciem dla więzionego przez Kreml opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Roskomnadzor żądał usuwania treści, w których Rosjanie wysyłali wyrazy wsparcia dla Nawalnego albo też umawiali się na wiece przeciwko jego aresztowaniu.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
ukrainawojna w Ukrainierosja
Wybrane dla Ciebie