Rosjanie są zdesperowani. Sięgają nawet po nie
Rosjanie cierpią na brak siły roboczej na froncie. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że do Doniecka przybył ostatnio nietypowy transport z frontowymi posiłkami.
13.03.2023 | aktual.: 13.03.2023 09:51
Rosjanie, w poszukiwaniu potrzebnych na front w Ukrainie rezerw, ponownie sięgnęli do zasobów systemu penitencjarnego.
"W związku z ciężkimi stratami osobowymi w wojnie wróg wykorzystuje alternatywne źródła siły roboczej. Na przykład w zeszłym tygodniu zaobserwowano pociąg z wagonami do przewozu więźniów, poruszający się w kierunku obwodu donieckiego. W jednym z wagonów przewożone były więźniarki" - czytamy w porannym poniedziałkowym komunikacie ukraińskiego Sztabu Generalnego.
Z informacji nie wynika jasno, w jakim charakterze więźniowie i więźniarki zostaną wykorzystani przez armię Władimira Putina.
Więźniowie nie dla Prigożyna
Jak czytamy w najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego MON, w ostatnich tygodniach właściciel grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn stracił możliwość rekrutacji w rosyjskich więzieniach. Wszystko z powodu trwających sporów z kierownictwem ministerstwa obrony Siergieja Szojgu.
Wobec tego Prigożyn najprawdopodobniej skierował działania rekrutacyjne w stronę wolnych obywateli.
"Aplikacja młodego wojownika"
Brytyjczycy wskazują, że od początku marca grupa Wagnera utworzyła terenowe zespoły rekrutacyjne w centrach sportowych w co najmniej 40 lokalizacjach w całej Rosji, a w ostatnich dniach jej zamaskowani członkowie prowadzili również rozmowy o karierze w moskiewskich szkołach średnich. Rozdawali tam kwestionariusze zatytułowane: "Aplikacja młodego wojownika" w celu zebrania danych kontaktowych zainteresowanych uczniów.
"Około połowa więźniów, których grupa Wagnera już wysłała do Ukrainy, prawdopodobnie stała się ofiarami, a nowe inicjatywy raczej nie zrekompensują utraty dopływu rekrutów-skazańców. Jeśli zakaz zostanie utrzymany, Prigożyn będzie prawdopodobnie zmuszony do zmniejszenia skali lub intensywności operacji grupy Wagnera w Ukrainie" - oceniły służby wywiadowcze Wielkiej Brytanii.
Źródło: Ukraińska Prawda