Rosjanie rozkradli szczątki z katastrofy smoleńskiej
Rosyjscy chłopi rozgrabili część szczątków rządowego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia - donosi "Super Express"
Jak wynika z informacji gazety, takiego odkrycia dokonał w Smoleńsku burmistrz warszawskiego Ursynowa Piotr Guział, który w poniedziałek był na miejscu katastrofy.
"Fragmenty samolotu, a nawet strzępy ubrań ofiar pokazał wstrząśniętej delegacji jeden z rolników. Leżały i gniły w zatęchłym garażu nieopodal miejsca tragedii!" - czytamy w "SE".
Gazeta opisuje, jak rolnik - który wcześniej pochwalił się częściami wraku rządowego tupolewa - zaprowadził polskich urzędników obecnych w Smoleńsku do oddalonych o kilometr garaży. Tam - pisze "SE" - "w smrodzie, brudzie i pośród walających się narzędzi, leżało kilka worków ze szmatami".
Rolnik deklarował, że odkupił rzeczy od zbieraczy złomu.