Rosjanie kopią pilnie tunele. Ukraińcy boją się upadku kolejnego miasta
Ukraina ostrzega przed atakiem Rosji w obwodzie charkowskim. Agresor ma tam przemieszczać swój personel i zwiększać możliwości logistyczne. "Zagrożony jest Kupiańsk, węzeł kolejowy i drogowy ważny dla zaopatrzenia ukraińskich oddziałów" - podała agencja Interfax-Ukraina.
"Sytuacja operacyjna na kierunku Charkowa nie uległa znaczącym zmianom i pozostaje trudna. Ukraińskie Siły Obrony w dalszym ciągu powstrzymują atak rosyjskich sił okupacyjnych" - poinformowała służba prasowa Zgrupowania Operacyjno-Taktycznego "Charków" w serwisie Telegram.
Rosjanie przemieszczają swoje siły. Ukraina ostrzega przed atakiem
Z komunikatu Ukraińców dowiedzieliśmy się, że rosyjskie siły w Wowczansku i Hłybokim w obwodzie charkowskim uzupełniają skład osobowy i wzmacniają jednostki na wysuniętych pozycjach. Równocześnie agresor prowadzi prace inżynieryjne, które mają na celu zniszczenie ukraińskich umocnień.
Wołodymyr Dehtariow, rzecznik prasowy brygady "Chartija" Gwardii Narodowej Ukrainy, powiedział w rozmowie z ukraińską telewizją, że rosyjscy żołnierze w okolicach Wowczanska kopią tunele i rozmieszczają miny. - Regularnie stosują tę taktykę. Prawdopodobnie pasuje ona bardziej do walk w miastach i na przedmieściach niż w pasach leśnych. Rzeczywiście należy zauważyć, że potrafią kopać - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dehtariow podkreślił, że bombardowanie rosyjskich pozycji z użyciem dronów i artylerii nie zawsze daje spodziewane efekty. - I nadal musimy używać ludzi, piechoty, aby wykurzyć ich z tych dziur - dodał.
Rosjanie regularnie atakują też Kupiańsk, czyli jedno z najważniejszych centrów logistycznych ukraińskiej armii w obwodzie charkowskim. Siły agresora próbują zrównać miasto z ziemią. - Niestety, w Kupiańsku dochodzi do znacznej liczby ataków bombowych i jeśli mówimy o stopniu zniszczeń tymi środkami, to jest on bardzo duży - powiedział Andrij Besedin, szef miejskiej administracji wojskowej.
Rosjanie mają zrzucać na centrum Kupiańska bomby kierowane o masie 1500 kg. - Lewy brzeg został już praktycznie zniszczony. Cała infrastruktura krytyczna, cała infrastruktura cywilna, która się tam znajdowała, została zniszczona przez wroga. I widzimy taktykę, że Rosjanie nie pozostawiają po sobie nic poza spaloną ziemią - dodał Besedin.
Czytaj także: