Rosjanie nie mają skrupułów. Chwalą się grabieżą Ukrainy
Ukraina alarmuje, że Rosjanie wywożą z ich kraju zboże i wyroby metalowe. Okazuje się, że Rosja wcale nie ma zamiaru tego ukrywać. Chwali się tym w serwisie informacyjnym publicznej telewizji.
"Pierwszy statek od wielu miesięcy. Port w Mariupolu, wyzwolony od ukraińskich nacjonalistów, rozpoczął pracę. Przygotowywane do załadunku są tony wyrobów metalowych, które zostaną wysłane do Rostowa nad Donem" - oświadczyła spikerka prowadząca program informacyjny w Kanale pierwszym rosyjskiej telewizji publicznej. To stacja, która może pochwalić się największym zasięgiem w Rosji, dociera do 98,8 proc. odbiorców.
"Nowa arteria transportowa otworzy nowe możliwości zwiększenia obrotów handlowych. Statek do przewozu ładunków suchych RM3 będzie odbierał z portu wyroby stalowe" - informuje lektor. "Planuje się przywrócenie terminalu załadunku zboża. Jest on również nazywany terminalem chlebowym. Prace zostaną zakończone w lipcu, kiedy na polach dojrzewać będą zboża" - dodaje.
Azowstal należy do ukraińsko-holenderskiej spółki. "Nie wydała zgody na załadunek"
Materiał, wyemitowany w tym tygodniu prezentuje ujęcia wideo, na których widać prace przy załadunku statku RM3. Jak wynika z informacji szefa samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denisa Puszylina, opuścił on Mariupol we wtorek.
Ukraiński portal Obozrevatel, cytuje słowa Igora Barskiego, dyrektora portu w Mariupolu, który twierdzi, że Rosjanie zamierzają ukraść wszystko, co zostało wyprodukowane w Azowstalu i czego nie udało się wywieźć z miasta z powodu walk. Mowa o 200 tys. ton metali o łącznej wartości 170 mln dol. Ładunki z Mariupola miały trafić m.in. do Grecji, Włoch, Hiszpanii, Belgii, Portugalii i Turcji.
Azowstal należy do ukraińsko-holenderskiej spół Metinvest. Do niej należą też wyroby wyprodukowane w Azowstalu na zamówienie kontrahentów z wielu krajów na świecie. Dyrektor portu w Mariupolu, cytowany przez radio Swoboda, twierdzi, że właściciel Azowstalu nie wydał zgody na załadunek rosyjskiego statku.
Źródło: Nexta, obozrevatel.ua, svoboda.org