"Nie było tego nigdy". Rosjanie zaskoczyli szefa MON
We wtorek doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej nad wodami terytorialnymi RP przez samolot Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał w środę, że Rosjanie poinformowali polską stronę, że do incydentu doszło nieumyślnie. Były też przeprosiny.
"11 lutego 2025 roku o godz. 14.09 we wschodniej części Zatoki Gdańskiej doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej nad wodami terytorialnymi RP przez samolot Su-24MR Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej" - przekazało Dowództwo Operacyjne we wtorek po południu.
Kosiniak-Kamysz został spytany podczas konferencji prasowej, czy Polska rozważa w podobnych przypadkach zestrzelenie wrogiego samolotu.
W odpowiedzi szef MON przypomniał, że rosyjska maszyna znajdowała się w polskiej przestrzeni powietrznej przez nieco ponad minutę, wlatując około 6 kilometrów w głąb polskiego terytorium.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ekspert o Putinie: Myśli, że ma jedną przewagę nad Trumpem
Rosjanie w polskiej przestrzeni powietrznej. Szef MON odpowiada
- Trudno (w takim czasie – red.) podjąć taką reakcję, o której pan redaktor wspomina - ocenił Kosiniak-Kamysz.
- W tym wypadku, nie było tego nigdy wcześniej, była szybka informacja ze strony rosyjskiej o nieumyślnym przekroczeniu i przeprosinach za to, że do tego doszło i informacja o natychmiastowym powrocie do swojej przestrzeni powietrznej - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zapewnił, że "jeżeli cokolwiek będzie zagrażać bezpieczeństwu Polski, to nikt się nie zawaha", by odpowiedzieć w zdecydowany sposób.
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości/TVN24