ŚwiatRosja zarzuca nowym członkom UE przywoływanie upiorów z przeszłości

Rosja zarzuca nowym członkom UE przywoływanie upiorów z przeszłości

Rosja zarzuciła nowym członkom UE z
Europy Wschodniej przywoływanie bolesnych upiorów z przeszłości w
Unii i nadwyrężanie stosunków z Moskwą - pisze
brytyjski dziennik "Financial Times".

22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 09:54

Według gazety, stały przedstawiciel Rosji przy UE Władimir Czyżow oświadczył, że postawa tych krajów utrudniła dalsze umacnianie "strategicznego partnerstwa" między Rosją i Unią, co jest jednym z kluczowych elementów zbliżającego się szczytu obu stron w Soczi nad Morzem Czarnym w ten czwartek.

Czyżow powiedział "FT", że spodziewa się, że na szczycie Unia i Rosja spróbują rozwiązać problem energii. Gazeta przypomina o napięciach między UE i Rosją w tej kwestii.

Zdaniem dziennika, przedstawiciel Rosji podkreślił, że rozszerzenie UE w 2004 r., którego efektem było wejście ośmiu byłych krajów komunistycznych do wspólnoty, spowodowało utrudnienie relacji między Rosją i UE.

Rozszerzona Unia nie stała się dla nas łatwiejszym partnerem. Niektóre - nie wszystkie - z nowych krajów członkowskich wniosły do Unii własne problemy z przeszłości i ludzi, którzy koncentrują się na bolesnych kwestiach historii - powiedział Czyżow "FT".

Czyżow tłumaczył, że relacje między Rosją i UE nie znajdują się "w kryzysie". Rosyjski przedstawiciel przy UE odniósł się do wypowiedzi wiceprezydenta USA, Dicka Cheneya o tym, że Rosja wykorzystuje ropę i gaz ziemny do zastraszania i szantażu. Czyżow powiedział, że takie wypowiedzi przynoszą odwrotny efekt w myśleniu europejskim.

Według dziennika, Czyżow podkreślił, że "Europa i Rosja potrzebują siebie nawzajem", a Moskwa jest najbardziej stabilnym i wiarygodnym dostawcą gazu. Przyznał jednak, że być może problem tkwi w kreowaniu wizerunku we wzajemnych relacjach, na co powinno zwracać się większą uwagę.

Czyżow wyjaśnił, że Rosja rozmawiała z Komisją Europejską o podpisaniu Europejskiej Karty Energetycznej, ale według niego rozwiązanie tej kwestii nie nastąpi wcześniej jak przed szczytem G-8 w lipcu. W ocenie rosyjskiego przedstawiciela przy UE, Karta potrzebuje pewnego dopracowania, m.in. w kwestii dostępu do rurociągów.

W ostatnich miesiącach KE już kilkakrotnie wzywała Rosję do ratyfikowania Europejskiej Karty Energetycznej, która jest podstawowym aktem UE dotyczącym rynku energii, otwartym także dla innych krajów.

Karta, podpisana w grudniu 1991 roku przez 46 państw, w tym Polskę, ma charakter deklaracji gospodarczo-politycznej i przewiduje m.in. swobodny wzajemny dostęp do rynków energii państw- sygnatariuszy.

Katarzyna Rumowska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)