Rosja zaprzecza, że przekazała Irakowi plany inwazji
Rosyjskie władze zaprzeczyły, że Rosja przekazała Irakijczykom amerykańskie plany inwazji na Irak poprzez swego ambasadora w Bagdadzie. Informację tę podała telewizja ABC News.
25.03.2006 | aktual.: 25.03.2006 14:24
Takie bezpodstawne oskarżenia są wysuwane nie po raz pierwszy. Nie widzimy powodu komentowania tak absurdalnych wymysłów - powiedział rzecznik prasowy rosyjskiego wywiadu zagranicznego (SWR), Borys Łabusow.
Dokumenty z marca 2003 roku zaadresowano do sekretarza obalonego potem dyktatora Saddama Husajna. Pierwszy z nich to ręcznie sporządzone sprawozdanie ze spotkania z rosyjskim ambasadorem Władimirem Tietierienko, na którym ten ostatni miał szczegółowo opisać skład, rozmiary, lokalizację i rodzaje sił amerykańskich, zgrupowanych w Zatoce Perskiej i Jordanii.
Wylicza się w nim m.in. dokładną liczbę czołgów, transporterów opancerzonych, samolotów, rakiet, helikopterów, lotniskowców i innych rodzajów broni oraz sprzętu, podając też ich dokładne umiejscowienie. Ambasador opisał również położenie dwóch jednostek sił specjalnych.
Drugi dokument to drukowane oświadczenie, podpisane przez ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Hammana Abdela Chaleka. Czytamy w nim, że rosyjski ambasador powiedział Irakijczykom, iż USA planują wkroczenie ze swoimi siłami do Iraku z południa, marsz na północ wzdłuż Eufratu i to, że wojska będą się starały nie wchodzić do większych miast na drodze do Bagdadu (co rzeczywiście się stało).
W dokumencie znalazło się też stwierdzenie, że "Amerykanie planują przejęcie kontroli nad złożami ropy naftowej w Kirkuku".
Według dokumentu, Rosjanie zdobyli te informacje "ze źródeł w Centralnym Dowództwie wojsk USA w Katarze".