Rosja zaatakuje system Eurowizji? BBC: "Mamy specgrupę do obrony"
Organizatorzy tegorocznej Eurowizji boją się cyberataku ze strony Rosji, donosi "The Guardian". Aby udaremnić wszelkie próby sabotażu, powołano specjalną grupę z Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.
Tegoroczna edycja Eurowizji jest już 67. Z racji wygranej w ubiegłym roku gospodarzem miała być Ukraina, co stało się niemożliwe przez trwającą wciąż rosyjską inwazję. Koncerty odbywają się zatem w Wielkiej Brytanii, w Liverpoolu, a prawa do organizacji wydarzenia w imieniu ukraińskiego nadawcy NSTU otrzymała stacja BBC.
Wielki finał konkursu piosenki już w sobotę. Dyrektor BBC Kate Phillips przyznała, że główną obawą organizatorów jest możliwy cyberatak ze strony Moskwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prigożyn pogroził palcem Moskwie. "To będzie zdrada stanu"
Jak pisze "The Guardian", powołana została grupa ekspertów z brytyjskiego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa. Specjaliścii mają udaremnić wszelkie próby sabotażu ze strony prorosyjskich hakerów i fałszowania wyników głosowania.
Dyrektor stacji BBC przyznała, że nie mają żadnych informacji z agencji wywiadowczych o planowanych atakach, niemniej trzeba mieć "plan awaryjny", gdyby takowych doszło.
- Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wydarzenie było tak bezpieczne, jak to tylko możliwe, aby ludzie nie musieli się tym martwić - mówi Kate Phillips dla "The Guardian".
Dyrektor dodała, że poziom bezpieczeństwa Eurowizji i tak byłby wysoki, ale trwająca wojna w Ukrainie sprawiła, że Brytyjczycy musieli "maksymalnie go podnieść".
Wielka Brytania wyprawia Eurowizję po raz pierwszy od 25 lat. Organizatorzy są szczególnie wyczuleni na możliwy cyberatak po tym, jak włoskie służby udaremniły próby sabotażu prorosyjskich hakerów podczas zeszłorocznej imprezy w Turynie. Celem był ukraiński zespół Kalush Orchestra, który ostatecznie wygrał konkurs piosenki.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski