ŚwiatRosja twierdzi, że dopadła trzech agentów ukraińskiego wywiadu. Ukraina dementuje

Rosja twierdzi, że dopadła trzech agentów ukraińskiego wywiadu. Ukraina dementuje

Powołując się na rosyjskie służby, agencja Interfax podała, że jeden z zatrzymanych Ukraińców miał planować atak bombowy. Pozostałej dwójce zarzuca się szpiegowanie na terenie Rosji. Ukraińskie służby zdementowały te informacje, nazywając je "fake newsami". Napięcie na Wschodzie nie maleje.

Funkcjonariusze FSB
Funkcjonariusze FSB
Źródło zdjęć: © East News | The Investigative Committee of the Russian Federation
Tomasz Waleński

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) dementuje informacje Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która poinformowała, że zatrzymano trzech domniemanych agentów ukraińskiego wywiadu. Jeden z nich miał planować zamach bombowy, a pozostała dwójka zbierać informację na temat strategicznych obiektów na terenie Rosji - przekazała agencja Interfax.

Ukraińcy dementują. To "fake news"

"Informacja FSB o zatrzymaniu ukraińskich agentów to fake news" - oświadczył w czwartek rzecznik SBU Artem Dechtiarenko.

"Podobne oświadczenia FSB Rosji należy rozpatrywać wyłącznie przez pryzmat wojny hybrydowej, w której informacyjna propaganda i rozpowszechnianie fejków mają znaczną rolę" - dodał rzecznik portalowi Ukraińska Prawda.

Zgodnie z przekazanymi przez Dechtiarenkę informacjami, przez dziewięć miesięcy tego roku SBU wykryła ok. 50 agentów zagranicznych służb, w tym dwóch na "gorącym uczynku".

Rosja: domniemany agent zidentyfikowany

Wcześniej Rosjanie podali, że jeden z zatrzymanych to mieszkaniec obwodu kijowskiego Aleksander Wiktorowicz, urodzony w 1998 roku. Według FSB planował on zdetonowanie dwóch samodzielnie wykonanych ładunków wybuchowych o łącznej masie równej 1,5 kilograma trotylu.

"Przyznał się on, że został zwerbowany i wykonywał polecenia podpułkownika Kiriłowca Maksima Leonidowicza, urodzonego w 1988 roku, szefa sektora - pracownika grupy operacyjnej wydziału operacyjnego rezerwy specjalnej przy Głównym Zarządzie Wywiadowczym Ministerstwa Obrony Ukrainy" - czytamy w komunikacie FSB.

Zbierali dane, zostali zidentyfikowani

Rosyjskie służby twierdzą także, że zidentyfikowały dwóch odpowiedzialnych za zbieranie informacji agentów z Ukrainy. "Zatrzymano dwóch agentów SBU: Zinowija Koval, urodzony w 1974 roku, i jego syn Igor Koval, urodzony w 1999 roku, którzy przybyli do Rosji w celu zebrania informacji oraz wykonania zdjęć i filmów wideo strategicznie ważnych przedsiębiorstw i obiektów infrastruktury transportowej" - podała FSB w oświadczeniu.

Podejrzani mieli się przyznać do stawianych im zarzutów. "Zatrzymani przyznali się, że zostali zwerbowani przez pracownika SBU, który zlecił im zbieranie informacji o strategicznych obiektach w zamian za nagrodę pieniężną w wysokości 10 000 dolarów" - dodano w oświadczeniu rosyjskich służb.

Zobacz też: Ukraina zagrożeniem dla Rosji? Nowa narracja Putina

Rośnie napięcia w stosunkach rosyjsko-ukraińskich

Sytuacja na granicy obu państw staje się coraz bardziej napięta. Rosja rozpoczęła zimowe ćwiczenia w swoim południowym okręgu wojskowym, którego część graniczy z Ukrainą. Manewry trwają również na Krymie. Dodatkowo Moskwa oskarżyła w środę Ukrainę o rozmieszczenie 125 000 żołnierzy w Donbasie, określając takie działanie jako "budzące głębokie zaniepokojenie"

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział wczoraj, że "Rosja nie może podjąć żadnych środków w celu deeskalacji".

Padają również oskarżenia ze strony Ukraińskiej. Prezydent Ukrainy ostrzegał w zeszły piątek przed możliwym zamachem stanu w swoim kraju. Wedle przedstawionych przez niego informacji, działania były zaplanowane na 1-2 grudnia. - Otrzymuję informacje, że 1-2 grudnia w naszym państwie będzie zamach stanu - powiedział wtedy Wołodymyr Zełenski.

Źródło artykułu:Reuters
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (416)