Rosja: trwa badanie rejonu katastrofy "Kurska"
Bezzałogowa aparatura będzie kontynuować w poniedziałek badanie rejonu katastrofy rosyjskiego okrętu atomowego "Kursk", w związku z jego planowanym wydobyciem - poinformował przedstawiciel rosyjskiej marynarki wojennej, Igor Dygało.
Wielozadaniowy okręt "Mayo" przywiózł aparaturę badawczą w rejon Morza Barentsa, gdzie na dnie spoczywa wrak rosyjskiego okrętu. "Mayo" należy do norwesko-holenderskiej kompanii DSND Subsea, która została wynajęta przez firmy Mammoet i Smith International do przeprowadzenia prac wymagających nurkowania podczas operacji wydobycia wraku.
Pierwsze badania, w tym sprawdzające ewentualną podwyższoną radiację, przeprowadzono już w niedzielę. Ich analiza potwierdziła wcześniejsze badania, prowadzone przez obecne na miejscu katastrofy jednostki rosyjskiej Floty Północnej, iż w rejonie nie ma skażenia radioaktywnego.
Na pokładzie "Mayo" znajduje się 80-osobowa załoga, w tym 25 nurków głębinowych. Większość z nich to Brytyjczycy. Jest też ośmiu Rosjan i jeden Amerykanin.
Podwodny okręt atomowy "Kursk" ze 118-osobową załogą zatonął w sierpniu ub.r. na Morzu Barentsa. (miz)